Jakkolwiek popyt wciąż powinien przede wszystkim koncentrować się na największych, a co za tym idzie na najbardziej płynnych spółkach, to swój udział we wzrostach powinien mieć również segment małych i średnich firm. Przy tak wyraźnej poprawie nastrojów na rynkach inwestorzy mogą bowiem szukać potencjalnych zysków wśród tych spółek, nie zważając uwagi na niską płynność, czy też dużo większą wrażliwość tych spółek na spowolnienie gospodarcze.
Środowa sesja na GPW może być przełomowa. Indeksy WIG i WIG20 staną bowiem przed bardzo dużą szansą, zdecydowanego przełamania istotnych barier podażowych w okolicy 43000 pkt i 2750 pkt.
Kluczowy dla sytuacji technicznej na wykresie indeksu WIG poziom 43000 pkt, tworzy roczna linia bessy (jednocześnie górne ograniczenie kanału spadkowego), poprowadzona po szczytach z października 2007 roku i maja 2008 roku. Jej znaczenia wzmacnia również obecność 50 proc. zniesienie fali spadków maj-lipiec br.
Na wykresie indeksu WIG20 analogiczną barierę podażową tworzy w okolicy 2750 pkt linia bessy poprowadzona po szczytach z grudnia 2005 i maja 2008 roku. Wzmacnia ją natomiast 50 proc. zniesienie ostatniej fali wyprzedaży oraz marcowe dołki na wykresie dziennym (2741,73 pkt) i tygodniowym (2822,85 pkt) indeksu dużych spółek.
Zdecydowane przełamanie opisanych barier będzie technicznym sygnałem końca rocznej bessy. Oczywiście, nie będzie to automatycznie zapowiadało silnych, liczonych w miesiącach wzrostów. Na te prawdopodobnie trzeba będzie jeszcze poczekać. W przypadku tak długiego okresu spadków, rzadko kiedy przejście do hossy ma gwałtowny charakter. Wybicie obu indeksów będzie natomiast zapowiadało, że w najbliższych miesiącach lipcowe minima nie zostaną przełamane. To o tyle istotne, że sam powrót w kierunku tych minimów jeszcze na jesieni wydaje się bardzo realny.