Za 5 proc. udziałów w internetowej spółce AOL, należącej do koncernu medialnego Time Warner, Google zapłaciło dwa lata temu miliard dolarów. Teraz rozważa, czy nie musi tej inwestycji spisać na straty.
Właściciel największej wyszukiwarki internetowej ostrzegł o takiej możliwości w raporcie złożonym w amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Dokonuje przeglądu inwestycji i w przyszłości może dokonać odpowiedniego odpisu.
Google zapłaciło 1 mld USD w gotówce za udziały AOL, gwarantując sobie w zamian utrzymanie umów dotyczących reklam przy wynikach wyszukiwania. Pierwszą umowę Google podpisało z AOL w 2002 r. i stanowiła ona przełom na rynku.
Zgodnie z ceną zapłaconą przez Google, cały AOL, jeden z największych dostawców internetu dla gospodarstw domowych w USA i właściciel popularnego portalu, był wart 20 mld USD. Teraz analitycy wyceniają firmę nawet na połowę mniej.
AOL regularnie traci klientów. Na koniec grudnia obsługiwał już tylko 9,3 mln gospodarstw, prawie o połowę mniej niż półtora roku wcześniej.