W II kwartale grupa Tell, która działa na rynku dystrybucji usług telefonii komórkowej, odnotowała spadek przychodów do 37,89 mln zł, z 57,98 mln zł przed rokiem. W tym czasie znacznie spadł także skonsolidowany zysk netto - z 2,3 mln zł do 322 tys. zł.
- Odnotowany spadek przychodów dotyczy w zasadzie wyłącznie niskomarżowej sprzedaży hurtowej, realizowanej przez spółkę zależną Connex w obrocie zagranicznym (telefony tzw. sim-free) - tłumaczy Robert Krasowski, wiceprezes Tella. Zaznacza, że pomimo spadku przychodów, zysk brutto ze sprzedaży po dwóch kwartałach 2008 roku wyniósł 26, 48 mln zł i był wyższy o 6,4 proc. niż przed rokiem.
Na słabszy wynik grupy wpłynęła także nierentowna działalność spółek zależnych ETI i PTI, które prowadzą sieci sklepów Ery i Plus GSM. Krasowski zaznacza jednak, że dzięki przejęciu sieci sklepów z ofertą Ery, firma ETI lipiec zakończyła już na plusie. Cały rok też powinna zakończyć wynikiem dodatnim. Pod znakiem zapytania stoi przyszłość firmy PTI. Zależy ona głównie od tego, czy Tell zrealizuje przejęcie sieci kilkudziesięciu sklepów z ofertą Plusa. Od tego zależy także wynik grupy w całym 2008 roku.
Na finanse grupy w tym roku wpłynie także realizacja trzyletniego programu opcji menedżerskich, skierowanego głównie do kierowników sklepów. Jego łączny koszt to 3,1 mln zł. W tym roku program będzie kosztował grupę 1,33 mln zł.
Wiceprezes Krasowski podkreśla, że zarząd Tella prowadzi "zdrowy biznes", czego dowodem jest zwiększenie wolumenu i przychodów ze sprzedaży na jeden sklep w I półroczu 2008 roku wobec analogicznego okresu w roku ubiegłym. Jednostkowy zysk netto był wyższy w tym czasie o 6,8 proc. i wyniósł 3,3 mln zł.