W nowej ustawie o funduszach emerytalnych wprowadzimy zróżnicowane strategie inwestycyjne - powiedziała Agnieszka Chłoń-Domińczak, wiceminister pracy i polityki społecznej. Klienci będą mogli zdecydować, czy chcą, aby ich pieniądze były lokowane w subfunduszach o bardziej agresywnej polityce inwestycyjnej, czy wolą podmioty bezpieczne (gdzie za większość środków kupowane będą papiery dłużne), czy też odpowiada im obecna strategia inwestycyjna (czyli do 40 proc. aktywów lokowanych jest w akcjach, reszta to papiery dłużne). Podobne zróżnicowanie mamy w obecnych funduszach parasolowych, zarządzanych przez TFI. Jednak, w zależności od strategii inwestycyjnej subfunduszu, klient wnosi różne opłaty. Czy będzie tak samo, gdy ustawa o OFE zostanie zmieniona? Z wypowiedzi Chłoń-Domińczak wynika, że jest to możliwe. - Na razie jesteśmy dopiero we wstępnej fazie analiz - zastrzegła jednak wiceprezes.
Od 0,6 do 5,5 proc.
TFI, w zależności od funduszu, pobierają od około 0,6 do 5,5 proc. Najniższe są opłaty w funduszach obligacyjnych - maksymalnie sięgają 2,75 proc. Z kolei najwięcej trzeba płacić funduszom akcyjnym. Tam minimalne opłaty zaczynają się od 2 proc. (i to pod warunkiem, że dysponuje się większą gotówką). Zróżnicowanie prowizji TFI zawsze tłumaczyły wyższymi kosztami handlu akcjami (trzeba zapłacić np. biurom maklerskim). W przypadku obligacji koszty obrotu są niższe, a handluje się większymi kwotami.
Tak dla zmiany opłat
- Opłata dystrybucyjna OFE jest wysoka - przyznał Piotr Sieradzan, członek zarządu OFE Pocztylion. Maksymalna kwota ustalona przez ustawę wynosi obecnie 7 proc. i prawie wszystkie OFE tyle pobierają. Jednak przedstawiciele PTE nie mają nic przeciwko zróżnicowaniu opłat w zależności od strategii inwestycyjnej.