PP Polkon, jeden z największych w Polsce producentów naczep i przyczep, przeprowadza w tym tygodniu ofertę publiczną. Firma chce sprzedać 1,4 mln akcji (dających 20-proc. udział w kapitale po ofercie) po 4,9 zł. Liczy, że z oferty pozyska około 6,8 mln zł. W czerwcu Polkon zakładał, że uda mu się sprzedać akcje za 8 mln zł. Jednak ze względu na słabą koniunkturę na giełdzie oraz spadek euro do złotego (oferta Polkonu jest przeprowadzana na podstawie memorandum, które pozwala na sprzedaż akcji o wartości do 2 mln euro), ograniczono ją do około 6,8 mln zł.

Firma zmieniła też plany inwestycyjne. - Zmniejszenie wartości emisji zmusiło nas do odsunięcia w czasie realizacji jednego z celów oferty, czyli budowy hali do kontrolowania jakości pojazdów wytwarzanych przez Polkon - mówi Mariusz Mijalski, prezes spółki. Jej wybudowanie miało kosztować 1,3 mln zł. - Nadal planujemy tę inwestycję, ale dopiero w 2009 r. - wyjaśnia prezes.

Większość pieniędzy z emisji (5 mln zł) Polkon chce wydać na rozbudowę i wyposażenie hali produkcyjnej. - Budowa opóźni się z powodu przesunięcia oferty publicznej. Pełne moce dzięki rozbudowie osiągniemy dopiero na początku 2009 r. - mówi Mijalski. Nie wpłynie to jednak na tegoroczną prognozę Polkonu (80,6 mln zł przychodów i 3,4 mln zł zysku, czyli 0,48 zł na akcję, uwzględniając emisję). - Nasz budżet przygotowaliśmy w oparciu o obecne moce - mówi.