W maju David Einhorn, jeden z najbardziej znanych na Wall Street short-sellerów (zarządzających, którzy sprzedają akcje na krótko, żeby zarobić, gdy ich ceny spadną), nie krył się z tym, że gra pod upadłość banku Lehman Brothers. Teraz część inwestorów obawia się, że podobni mu zarządzający skorzystają z klimatu strachu, jaki wytworzył się wskutek kłopotów Lehmana, i wezmą na cel akcje innych słabszych firm finansowych, próbując zarobić na spadkach ich papierów. Na spotkaniach w trakcie weekendu szefowie największych instytucji finansowych wezwali Timothy?ego Geitnera, prezesa nowojorskiego oddziału Fedu, oraz sekretarza skarbu Henry?ego Paulsona, żeby przekonali lub zmusili Komisję Papierów Wartościowych, żeby ta z kolei przywróciła przepisy ograniczające możliwości krótkiej sprzedaży. Byli zaniepokojeni, że short-sellerzy zaczną grać m.in. na zniżkę walorów grupy ubezpieczeniowej AIG, która potrzebuje miliardów dolarów do przetrwania. W lipcu SEC wprowadził czasowy zakaz handlu "na krótko" akcjami firm hipotecznych Fannie Mae i Freddie Mac, a także 19 innych firm finansowych.