Zaledwie 1,63 mln zł zysku netto wypracował w III kwartale tego roku dolnośląski dystrybutor materiałów elektrotechnicznych. To o blisko 82 proc. mniej niż w analogicznym okresie przed rokiem. Równocześnie o 7,8 proc., do 110,7 mln zł, spadła sprzedaż TIM-u. Opublikowane wyniki rozczarowały inwestorów. W efekcie we wtorek akcje spółki kosztowały 7,56 zł, po 8,5 proc. spadku.
Z przedstawicielami firmy nie udało nam się wczoraj skontaktować. Zarząd TIM-u, w poniedziałkowym "Parkiecie" wskazywał, że jeśli chodzi o wyniki finansowe za III kwartał, to nie należy się spodziewać fajerwerków. Skala tempa spadku zyskowności może jednak niepokoić.
Na rynku trwa wojna cenowa
Spółka w komentarzu załączonym do wyników kwartalnych wskazuje, że na rynku trwa "walka cenowa", która skutecznie zmniejsza marże przedsiębiorstwa (rentowność operacyjna spadła z 8 proc. do 2,1 proc.). Firma podaje, że sprzedaż kabli i przewodów spadła w minionym kwartale o 25 proc. względem analogicznego kwartału w 2007 roku. Jednocześnie zarząd dolnośląskiej spółki zaktualizował wartość kabli i przewodów, co zwiększyło koszty operacyjne o 1,4 mln zł (na skutek spadku cen miedzi na światowych parkietach). Dziś zarząd TIM-u organizuje konferencję z dziennikarzami. Z naszych informacji wynika, że głównym powodem spotkania będzie skomentowanie nowych prognoz. Firma prawdopodobnie opowie też, jak zamierza poradzić sobie na trudnym rynku. Z wcześniejszych wypowiedzi Krzysztofa Folty, prezesa giełdowej firmy, wynikało, że spowolnienie może potrwać kilka kwartałów.
Plan finansowy znowu w dół?