W ciągu dnia cena akcji towarzystwa spadała nawet o blisko 2 proc., do 345,10 zł, czyli poziomu najniższego od 5 lipca ub.r. Obroty na akcjach PZU podczas środowych notowań na GPW?sięgnęły 66,5 mln zł.W środę zagraniczni inwestorzy wyprzedawali walory polskich spółek (WIG20 spadł o 1,26 proc.), tymczasem udział akcji w wolnym obrocie w przypadku PZU wynosi aż 55 proc. i pod względem wartości jest?jednym z największych na GPW.

Analitycy nie uważają, by spadek notowań był związany bezpośrednio z działalnością ubezpieczyciela. – PZU to spółka, której kurs zachowuje się raczej defensywnie, nie charakteryzuje się skłonnością do większych wahań – twierdzi Iza Rokicka, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku. – Poza tym przynajmniej już od miesiąca wiadomo, że wyniki towarzystwa za IV kwartał nie będą zachwycające, głównie ze względu na spadek względem III kwartału wyniku na działalności lokacyjnej. Z ostatniej rekomendacji Rokickiej dla PZU wynika, że w IV kwartale wynik netto PZU będzie o 65 proc. gorszy niż w III kwartale i sięgnie około 245 mln zł.

Według niej środowa zniżka z pewnością nie jest także efektem zbliżającego się, ale wciąż odległego terminu końca lock-upu na akcje należące do Skarbu Państwa.

– Skarb zapowiedział, że nie wyklucza obniżenia swojego udziału z 45 proc. do nieco ponad 25 proc. w ramach programu prywatyzacyjnego na lata 2011–2013, ale zgodnie z umową zawartą między nim a Eureko akcje ubezpieczyciela będzie mógł sprzedać dopiero 18 maja – zwraca uwagę Rokicka.

Ostatnia rekomendacja dla PZU znalazła się w raporcie Marcina Jabłczyńskiego, analityka Deutsche Banku, z 4 stycznia. Ekspert zalecał kupowanie akcji ubezpieczyciela. Cenę docelową wyznaczył na poziomie 390 zł.