Ubiegły rok był dla Banku Millennium rekordowy. Spółka zarobiła na czysto 651 mln zł, o jedną piątą więcej niż rok wcześniej. Również w IV kwartale wypadła lepiej, niż oczekiwano. Wynik netto był równy 157,7 mln zł i okazał się o 6,8 proc. wyższy niż prognoza „Parkietu" (średnia z szacunków 11 biur maklerskich).
Wyższy wynik z odsetek
Największy udział w wyniku stanowi dochód z tytułu odsetek. Ten wyniósł w IV kwartale 354 mln zł wobec oczekiwanych 347,3 mln zł. W ujęciu kwartalnym był jednak niższy o 6,1 proc. Duży wpływ na to miały październikowe cięcia stóp procentowych, w tym spadek o 100 pb stopy lombardowej, której czterokrotność wyznacza maksymalne oprocentowanie kredytów bankowych. W efekcie marża odsetkowa banku spadła z 2,53 proc. do 2,35 proc.
– Zaskakuje lepszy wynik odsetkowy, głównie z tytułu niższych kosztów finansowania – zaznacza Kamil Stolarski, analityk BESI.
– Zanotowaliśmy znaczący wzrost wkładów na rachunkach bieżących. Dzięki temu możemy obniżyć koszty depozytów w przewidywalny i stabilny sposób – tłumaczy Artur Klimczak, wiceprezes Banku Millennium.
W IV kwartale spółka wciąż koncentrowała się na sprzedaży kredytów z wysoką marżą. Stąd 2-proc. wzrost sprzedaży pożyczek gotówkowych i aż 10-proc. spadek sprzedaży mniej rentownych kredytów hipotecznych.