Prezydent Dalia Grybauskaite przyznała, że Litwa może zwrócić się o wsparcie finansowe do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W wywiadzie dla „Financial Times” powiedziała ona, że może to okazać się konieczne, „jeśli warunki zewnętrzne nie pozwolą Litwie refinansować naszego długu” i „jeśli rynki będą zamknięte”.

Dotychczas naszym północno-wschodnim sąsiadom udawało się uniknąć losu Łotwy, która w grudniu zmuszona była poprosić MFW i UE o 7,5 mld euro pożyczki na obronę kursu waluty i finansowanie wydatków. Jednak sytuacja na Litwie wciąż się pogarsza, co unaocznił odczyt PKB za II kwartał, który przyniósł 22-proc. spadek.

W czerwcu rząd pozyskał z rynku finansowego 500 mln euro ze sprzedaży obligacji, co jednak nie zaspokoiło potrzeb. Prezydent Grybauskaite, która piastuje swój urząd od miesiąca, powiedziała „FT”, że ministerstwo finansów rozważa kolejną emisję papierów dłużnych. Jeśli inwestorzy zagraniczni nie będą wystarczająco chętni, konieczny może być wniosek do MFW.

Prezydent wykluczyła dewaluację powiązanej z euro waluty. W czerwcu niedaleko takiego rozwiązania była Łotwa.