Agencja Bloomberga dotarła do prospektów z sześciu z dziesięciu współorganizowanych przez Goldmana emisji greckich papierów (łącznie za 15mld euro). W żadnym nie ma wzmianki o swapach.

Zdaniem ekspertów, Goldman może mieć z tego powodu kłopoty. Nie można bowiem wykluczyć, że gdyby informacje na temat swapów były jawne, nikt nie kupiłby papierów po cenach oferowanych przez Goldmana, tylko niższych. - Ceny obligacji powinny oddawać prawdziwy stan greckich finansów. Jeśli bank sprzedawał je tylko na podstawie publicznie dostępnych informacji, a wiedział, że nie są one prawdziwe, to oszukał inwestorów - uważa Bill Blainz handlującej obligacjami firmy Matrix Corporate Capital z Londynu.

Sprawa swapów wynikła dopiero teraz, mimo że Grecja korzystała z nich już w2002 r. Eurostat, unijny urząd statystyczny, który też nic o swapach nie wiedział, rozpoczął w tej sprawie śledztwo. Komisja Europejska rozważa jego rozszerzenie na inne kraje.

Na gwarantowaniu emisji greckich obligacji Goldman zarobił od 2002 r. 735mln euro, czyli około 1 mld USD - wynika z danych zebranych przez Bloomberga.