Fitch Ratings zapowiedział, że też może to zrobić, gdyż akcja przywoławcza obejmująca ponad 8 milionów pojazdów niweluje zyski największego na świecie producenta samochodów.
Moody’s obniżyła rating do Aa2. Jest to trzecia od góry ocena w klasyfikacji tej agencji. W ub. r. pozbawiła ona Toyotę swojej najwyższej oceny Aaa. Fitch ostrzegł, że przez najbliższe pół roku będzie się „bacznie” przyglądał wiarygodności kredytowej japońskiej spółki i obniżenie jej ratingu jest „możliwe” – powiedział starszy analityk w tej agencji Jeong Min Pak.
Toyotę czeka co najmniej 180 procesów wytoczonych jej przez klientów i akcjonariuszy w następstwie ogólnoświatowej akcji przywoławczej związanej z awaryjnością pedału przyspieszenia. Szacuje się, że spółka może stracić 2 mld USD na skutek spadku sprzedaży i kosztów napraw gwarancyjnych.
Zwłaszcza że nie widać końca jej kłopotów. Ostatnio akcją przywoławczą, spowodowaną innymi usterkami, objęto lexusy GX 460, a spółka zgodziła się zapłacić 16,4 mln USD grzywny za ukrywanie przez ponad cztery miesiące wadliwości pedałów przyspieszenia. Amerykańskie przepisy dają na to producentom samochodów pięć dni. Wszystko to niekorzystnie rzutuje na wyniki finansowe spółki. W rezultacie aż do 2012 r. jej marża zysku operacyjnego może nie pozwolić na podniesienie ratingu.