Te nadzieje wciąż jednak są dość nieśmiałe, bo wydatki wzrosły jedynie o 0,2 proc. w porównaniu z kwietniem, kiedy zwyżka była jeszcze mniejsza – poinformował wczoraj Departament Handlu.
Dochody Amerykanów zwiększyły się w maju o 0,4 proc., przy czym pensje drugi miesiąc z rzędu o 0,5 proc. Stopa oszczędności wzrosła do 4 proc., czyli 454,3 mld USD, co jest poziomem najwyższym tego wskaźnika od września 2009 r. – Amerykanie nadal będą zwracali większą uwagę na spłacanie długów i odbudowywanie oszczędności. Wydatki będą rosły w miarę przybywania miejsc pracy – uważa Sal Guatieri, starszy ekonomista z firmy BMO Capital Markets w Toronto.
Po uwzględnieniu inflacji wydatki wzrosły w maju o 0,3 proc. Przy czym na zakupy dóbr trwałych, takich jak samochody czy wyposażenie mieszkań, Amerykanie wydali o 1,1 proc. więcej. Popyt na dobra nietrwałe spadł o 0,2 proc., a na usługi wzrósł o 0,3 proc.