Ankietowani przez agencję Bloomberga ekonomiści średnio przewidywali, że wolumen zamówień skorygowany o czynniki sezonowe zwiększy się w marcu o 0,5 proc. po zrewidowanym w górę wzroście
o 0,6 proc. w lutym. – Te dane pokazują, że pomimo kryzysu w strefie euro Niemcy się rozwijają, korzystając z ożywienia w handlu międzynarodowym
– ocenił Klaus Bader, ekonomista w Societe Generale.
Podczas gdy wolumen zamówień krajowych zwiększył się o 1,3 proc. miesiąc do miesiąca, wolumen zamówień z zagranicy wzrósł o 3 proc. To wyłącznie efekt dobrej koniunktury poza strefą euro – wolumen zamówień z tego regionu zmniejszył się bowiem o 3,3 proc.
Mimo udanego marca w całym I kwartale niemieckie fabryki odnotowały o 0,7 proc. mniej zamówień niż w poprzednich trzech miesiącach. Bundesbank spodziewa się więc, że nadreńska gospodarka nie uniknie w tym roku spowolnienia: ma się powiększyć o 0,6 proc. w porównaniu z 3 proc. w 2011 roku. – Niemiecka gospodarka jest w relatywnie dobrej kondycji. Niewykluczone jednak, że doszła do punku zwrotnego i jej perspektywy się pogorszą – powiedział Jens-Oliver Niklasch, ekonomista z banku Badenii-Wirtembergii.