Dziś mało kto wymieniłby Państwo Środka jednym tchem z takimi winiarskimi nacjami, jak Francja, Hiszpania czy Włochy. Tymczasem według danych Światowej Organizacji ds. Winorośli i Wina (OIV) Chiny już awansowały na drugie miejsce pod względem areału upraw winorośli, wyprzedzając Francję. W ub.r. winnice pokrywały tam 799 tys. ha, podczas gdy w wiodącej prym Hiszpanii nieco ponad 1 mln ha.
Chińskie winnice są jednak mało wydajne. Pod względem produkcji wina liderem pozostaje Francja. W ub.r. wytłoczono tam 46,6 mln hektolitrów dionizjaku. Na kolejnych miejscach są Włochy i Hiszpania, a Chiny, z produkcją na poziomie niespełna 12 mln hektolitrów, plasują się dopiero na siódmej pozycji. Zdołały już jednak wyprzedzić kilka państw o bogatszej tradycji winiarskiej, m.in. Chile, RPA, Niemcy i Portugalię.
Większość produkowanego w Państwie Środka wina trafia obecnie na lokalny rynek. I to jeszcze przez jakiś czas się nie zmieni, bo popyt na wino rośnie tam znacznie szybciej niż jego podaż. Statystyczny Chińczyk wypija rocznie tylko nieco ponad litr tego trunku. W Niemczech konsumpcja dionizjaku sięga 25 litrów na mieszkańca.
-GS