Eurogrupa na nadzwyczajnym sobotnim posiedzeniu zdecydowała o zakończeniu z dniem 30 czerwca programu pomocowego dla Grecji. Wszystko wskazuje na to, że grecki rząd nie będzie w stanie spłacić we wtorek 1,6 mld euro, jakie jest winny Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu.
– Grecja jednostronnie zakończyła negocjacje. Nie ma podstawy do dalszych rozmów – stwierdził Wolfgang Schaeuble, niemiecki minister finansów. Negocjacje zostały zerwane po tym, jak grecki premier Alexis Tsipras ogłosił w sobotę, że 5 lipca zostanie przeprowadzone w Grecji referendum w sprawie przyjęcia warunków pomocy finansowej, jakie chcieli narzucić Atenom wierzyciele. Tsipras wezwał Greków do głosowania przeciw, twierdząc, że MFW i UE chcą upokorzyć jego naród. Ateński parlament szybko przyjął uchwałę o przeprowadzeniu referendum. Zwykli Grecji zareagowali na to, ustawiając się w kolejkach przed bankomatami. Część greckich banków wstrzymała transfery elektroniczne. Możliwe, że w tym tygodniu zostanie wprowadzona w Grecji kontrola przepływu kapitału.
Bankowy wstrząs
„Scenariusz, w którym nie ma porozumienia, oznacza tymczasowe zamknięcie banków i wprowadzenie bardzo szybko kontroli przepływu kapitału w Grecji. Poniedziałek jest najbardziej prawdopodobną datą jej wprowadzenia" – piszą analitycy Credit Suisse. Kontrolę przepływu kapitału wprowadzono już w 2013 r. na Cyprze, a w praktyce oznaczała ona m.in. restrykcje w wyciąganiu pieniędzy z bankomatów oraz w transferach bankowych.
Europejski Bank Centralny zdecydował w niedzielę po południu, by utrzymać nadzwyczajną pomoc płynnościową (ELA) dla greckich banków. Pozostawił ją na dotychczasowym poziomie i ogłosił, że jest gotów w kazdej chwili zmienić swoją decyzję. Wcześniej spekulowano, że wstrzyma ELA lub może zaostrzyć reguły dotyczące zastawu, jaki banki oferują w zamian za zastrzyki płynności z Banku Grecji.
Odcięcie ELA wywołałoby poważny kryzys w greckim sektorze bankowym, który mógłby zmusić rząd do nacjonalizacji banków i wyjścia kraju ze strefy euro. Platforma Lewicowa, czyli jedna z frakcji współrządzącej Grecją partii Syriza, przygotowała już wcześniej plan przewidujący nacjonalizację banków w takim przypadku oraz powrót do drachmy.