Cena ropy gatunku Brent skoczyła w czwartek rano, przed spotkaniem ministrów państw OPEC w Wiedniu, powyżej 50 USD za baryłkę. Ta zwyżka była jednak krótkotrwała. Po 15.00 baryłka ropy kosztowała 48,9 USD. Rynek zareagował wyprzedażą na wieść, że kraje OPEC nie porozumiały się w sprawie cięć produkcji. Polityka naftowego kartelu pozostaje więc bez zmian. Uczestnicy spotkania porozumieli się jedynie w sprawie wyboru Nigeryjczyka Mohammed Barkindo na nowego sekretarza generalnego OPEC.
Niewielu analityków spodziewało się, że na czwartkowym spotkaniu OPEC dojdzie do przełomu. Zwłaszcza, że przed jego rozpoczęciem saudyjski minister ds. ropy naftowej Khalid Al- Falih przekonywał, że nie przyniesie ono żadnego "szoku". Mówił on również, że dotychczasowa strategia Organizacji przynosi sukces a rynek zbilansuje się przy cenie wyższej niż obecna.
- Wydaje się, że nie ma logicznego powodu, by główni gracze, tacy jak Saudyjczycy, zmieniali kierunek działań, zwłaszcza, że wygląda na to iż ta strategia działa - twierdzi Ric Spooner, analityk z firmy CMC Markets.