Decyzja o zdjęciu limitu nastąpiła niespodziewanie. Czeski Bank Narodowy (CNB) zapowiadał wcześniej, że będzie utrzymywał to ograniczenie co najmniej do 31 marca 2017 r. Na swoim marcowym posiedzeniu podtrzymał zamiar trzymania limitu, ale nie określił jak długo będzie to robił.

„CNB jest gotowy, by wykorzystać swoje instrumenty do ograniczenia nadmiernych wahań kursowych, jeśli zajdzie taka potrzeba" – mówił czwartkowy komunikat czeskiego banku centralnego. Tuż po zniesieniu limitu, korona umocniła się do poziomu 26,9 CZK za 1 euro. Tak stosunkowo niewielki ruch wskazuje, że CNB mógł mocno interweniować na rynku. Inwestorzy od wielu miesięcy oczekiwali, że ograniczenie kursowe zostanie szybko porzucone. To przekonanie sprawiło, że według wyliczeń analityków, do Czech mogło trafić przez ostatnie kilkanaście miesięcy nawet 65 mld euro kapitału spekulacyjnego.