Był to ich największy spadek od trzech i pół roku. Od początku roku do końca kwietnia zyski zmniejszyły się o 3,4 proc. r./r. Pogorszenie koniunktury najmocniej dało się we znaki państwowym firmom przemysłowym. Ich zyski spadły w tym okresie o 9,7 proc. r./r. W chińskim sektorze motoryzacyjnym zmniejszyły się one o 25,9 proc. r./r.
Tempo wzrostu zysków chińskich spółek przemysłowych zaczęło zwalniać latem 2018 r., co było w pewnym stopniu jednym ze skutków wojny handlowej z USA. W listopadzie ich zyski zaczęły spadać i zmniejszały się w każdym miesiącu, oprócz marca, gdy wzrosły aż o 13,9 proc. Wygląda jednak na to, że dane za marzec były związane głównie z czynnikami jednorazowymi. – Popyt na niektóre produkty przemysłowe wzrósł w marcu ze względu na cięcia VAT wchodzące w życie 1 kwietnia – wyjaśnia Zhu Hong, analityk chińskiego Narodowego Biura Statystycznego.
Niepokojące wiadomości dochodzą również z chińskiego systemu bankowego. W piątek wieczorem regulatorzy przejęli kontrolę nad bankiem Baoshang. To nie jest duży pożyczkodawca jak na chińskie realia (83 mld USD aktywów w 2017 r. ), ale to pierwsza tego typu nacjonalizacja w sektorze bankowym od 1998 r. Baoshang był kiedyś stawiany za wzór jako pożyczkodawca obsługujący samorządy. Był jednym z wielu banków, które nakręcały boom kredytowy na terenach przemysłowych północnych Chin. Baoshang należał do holdingu Tomorrow Group kontrolowanego przez finansistę Xiao Jianhua. Xiao został w 2017 r. porwany przez chińską bezpiekę z Hongkongu do ChRL i oczekuje na proces.
Według agencji Bloomberga regulatorzy próbowali wcześniej ratować Baoshang Bank, wykorzystując do tego państwową firmę inwestycyjną z Shenzen. Zorientowali się jednak, że kondycja finansowa banku jest dużo gorsza niż myśleli. „Akcje dużych, państwowych chińskich banków mogą znaleźć się pod presją w związku z obawami, że mogą one uczestniczyć w rozwiązywaniu problemów mniejszych pożyczkodawców" – piszą analitycy Sanford Bernstein.