Akurat gdy mają ruszyć zapisy na akcje PZU, na giełdach światowych i warszawskim parkiecie popsuły się nastroje inwestorów. WIG20 spadł wczoraj o 2,33 proc. Tak silnej zniżki nie notowano od połowy lutego. To m.in. skutek tego, że po nieprzerwanej dziesięciotygodniowej serii zwyżek na GPW wśród inwestorów rośnie pokusa do realizacji zysków.
[srodtytul]Rekordowa oferta nie była główną przyczyną[/srodtytul]
– Giełdowe spadki w Warszawie to echo zniżek na świecie wywołanych głównie informacjami o Goldman Sachs – uważa Marek Mikuć, wiceprezes Allianz TFI. W piątek amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd oskarżyła ten bank o oszukiwanie klientów poprzez sprzedaż tzw. CDO, instrumentów dłużnych powiązanych z kredytami hipotecznymi niskiej jakości.
– Chęć robienia miejsca w portfelach na akcje PZU może mieć pewien, ale niewielki wpływ na sytuację na giełdzie – dodaje Andrzej Pawłowski, członek zarządu Skarbiec TFI. Czy osłabienie koniunktury giełdowej może zaszkodzić ofercie PZU? – To na razie tylko jeden dzień zniżek. Krótkoterminowe spadki nie będą miały wpływu na ofertę – uspokaja Andrzej Pawłowski.
Do planowanego na połowę maja debiutu akcji spółki pozostają niespełna cztery tygodnie. Gdyby zniżka notowań na GPW i giełdach światowych miała się utrzymać przez dłuższy czas (poprzednia silna korekta spadkowa trwała właśnie ok. czterech tygodni – od połowy stycznia do połowy lutego), mogłoby to oznaczać, że w czasie debiutu akcji PZU trudno będzie liczyć na duże przebicie w stosunku do ceny emisyjnej.