Indeksy z mozołem próbują odrabiać straty

Wczorajsza sesja na GPW przyniosła rozczarowanie tym, którzy liczyli, że WIG20 pójdzie za ciosem (czyli środowym odbiciem) i ugruntuje sobie pozycję powyżej 2800 pkt.

Aktualizacja: 25.02.2017 14:28 Publikacja: 01.07.2011 01:37

Indeksy z mozołem próbują odrabiać straty

Foto: GG Parkiet

Co prawda w pewnym momencie indeks faktycznie wyraźnie szedł w górę (u szczytu swych wczorajszych możliwości sięgnął 2830 pkt), ale po południu zapał kupujących całkowicie znikł. Efekt tych zmagań popytu i podaży jest taki, że WIG20 wciąż jest w okolicy 2800 pkt. Ciągle

nie można więc udzielić odpowiedzi na kluczowe pytanie: czy naruszenie wsparcia na początku tygodnia było typowym fałszywym sygnałem (pułapką), czy jednak sygnał był poprawny, a późniejsze odbicie w górę to jedynie przejściowy ruch powrotny? Wczorajsza sesja odroczyła odpowiedź na to pytanie.

Co ciekawe, odbicie było wczoraj kontynuowane na szerokim rynku. Gromadzący głównie małe spółki indeks sWIG80 zyskał 0,6 proc. Powrócił tym samym ponad przebity na początku tygodnia poziom  12?tys. pkt. Niestety, nie jest to jeszcze równoznaczne z anulowaniem niedawnych sygnałów sprzedaży, bo do tego potrzebny byłby powrót powyżej oporu (a wcześniej wsparcia) znajdującego się nieco powyżej 12,2 tys. pkt (dołki z marca i maja w ujęciu intraday).

W drugą połowę roku rynki wkraczają w atmosferze niepewności nie tylko co do losów Grecji, ale przede wszystkim skali spowolnienia gospodarczego na świecie. Jaskółką zwiastującą wiosnę był wczorajszy odczyt indeksu Chicago PMI obrazującego koniunkturę w przemyśle w tym regionie USA. Wskaźnik poszybował do 61,1 pkt, podczas gdy spodziewano się zaledwie 54 pkt. To spora niespodzianka w kontekście majowego załamania indeksu.

Niestety, na świętowanie powrotu lepszej koniunktury gospodarczej w skali globalnej jest zdecydowanie za wcześnie. Warto przywołać środowe odczyty indeksów nastrojów w strefie euro publikowane przez Komisję Europejską. Przykładowo indeks nastrojów biznesu wydłużył serię spadkową do trzech miesięcy, co pozwala już mówić o niekorzystnej tendencji. Wskaźnik ten jest

o tyle wart uwagi, że porusza się w bardzo stabilnych trendach. Od kiedy zaczął sygnalizować ożywienie na wiosnę 2009 r., do niedawna cały czas szedł w górę. Skoro od trzech miesięcy spada, to jest to wyraźny sygnał, że pogarszają się uwarunkowania makroekonomiczne. I zapewne niekoniecznie chodzi tu o wpływ sytuacji w Grecji na nastroje w biznesie, bo rok temu, kiedy przez rynki przeszła pierwsza fala szoku wywołanego groźbą bankructwa tego kraju, indeks nastrojów cały czas rósł.

Dziś poznamy kolejne odczyty kluczowych wskaźników wyprzedzających. Indeksy PMI dla Polski, strefy euro i Chin oraz amerykański ISM Manufacturing pozwolą odpowiedzieć na pytanie, jak szybko postępują niepokojące dla inwestorów tendencje.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego