Indeks blue chips stracił w poniedziałek 1,76 proc. i zakończył sesję na poziomie 2284 pkt. Liderem spadku pozostał GTC, którego kurs spadł o 11,55 proc. w reakcji na słabsze od oczekiwań dane za IV kwartał ubiegłego roku. Wskaźnik szerokiego rynku stracił 1,33 proc. i na zamknięciu sesji wyniósł 41084 pkt. Mniej dotkliwie odczuli dzisiejszą sesję akcjonariusze średnich i małych spółek. Indeksy mWIG40 oraz sWIG80 straciły odpowiednio: 0,51 proc. oraz 0,47 proc.
Opublikowane tuż przed południem dane nie wywołały żadnych zdecydowanych ruchów na naszym parkiecie. Indeks PMI dla usług w strefie euro w lutym był niższy niż oczekiwano, ale słabszy odczyt zrekompensowały informacje o lepszym niż prognozowano poziomie sprzedaży detalicznej w styczniu w krajach wspólnej waluty. Przełom przyniosły publikacje zza oceanu. Pomimo optymistycznych odczytów wskaźnika ISM dla usług w lutym i wyższej od oczekiwań dynamiki zamówień w styczniu, indeksy amerykańskie zaczęły zniżkować, co pociągnęło w dół również nasze wskaźniki. O godz. 17.45 indeks S&P500 tracił już 0,66 proc.
Europejskie parkiety również zakończyły poniedziałkową sesję w czerwonych barwach. Spadki były jednak niższe niż w Warszawie. Nasi zachodni sąsiedzi zakończyli dzień spadkiem indeksu DAX o 0,76 proc. Pod kreską finiszowały też parkiety w Paryżu i Londynie. Wskaźnik CAC 40 stracił 0,39 proc., a FTSE250 - 1,11 proc. Na czerwonym tle wyróżniał się rosyjski RTS, który kończył dzień wzrostem o 0,91 proc. Była to reakcja rynku na wygraną Putina w pierwszej turze wyborów prezydenckich.
Na rynku towarów mocno traciły metale szlachetne. Tuż przed godz. 18.00 za uncję srebra płacono 34,16 USD (-1,74 proc), a złoto rynek wyceniał na 1705,25 USD (-0,33 proc.). Wzrosły natomiast ceny ropy. Baryłka zdrożała o 0,78 proc. do 124,59 USD.
Pod koniec giełdowej sesji poprawiła się sytuacja krajowej waluty w stosunku do dolara. Jeszcze na półmetku sesji złoty tracił 0,7 proc., a w końcówce strata została zniwelowana do 0,33 proc.