Najbardziej traciły duże spółki. W sesyjnym dołku WIG20 spadał o 2,1 proc., do 2167 pkt, a więc znalazł się najniżej od połowy lutego. Głównym ciężarem w portfelu blue chips był KGHM. Akcje miedziowego giganta taniały po południu o 3 proc., do 116,9 zł. Pozytywnie wyróżniał się dystrybutor obuwia CCC, którego papiery drożały nawet o 2 proc., do nowego, rocznego maksimum 234,95 zł. Z technicznego punktu widzenia na wykresie WIG20 realizuje się scenariusz wynikający z formacji podwójnego szczytu. Wybicie z tego układu otwiera niedźwiedziom drogę co najmniej do 2130 pkt. Najbliższym oporem jest teraz 2200 pkt.
Pod naciskiem podaży pozostają średnie spółki. Indeks mWIG40 spadł w czwartek już piątą sesję z rzędu i w porywach dotarł do 4722 pkt. Najbliższe wsparcie to 4675 pkt. Wskaźnik sWIG80 ma za sobą już trzy spadkowe sesje. W czwartek przełamał 16 000 pkt i dotarł w najgorszym momencie do 15 852 pkt. Kolejny zasięg spadku to 15 650 pkt. Warto zwrócić uwagę, że trwającym zniżkom towarzyszą wysokie obroty. W czwartek jeszcze przed fixingiem osiągnęły wartość 1,1 mld zł. Najchętniej handlowano papierami KGHM, Pekao i PKN Orlen.
Sesyjne statystyki pokazywały, że tylko 30 proc. spółek z GPW odnotowało na ostatniej sesji wzrost wyceny akcji. Mimo dominacji czerwonego koloru znalazły się jednak na rynku spółki, których notowania wyznaczyły co najmniej roczne maksimum. Oprócz wspomnianego CCC było ich jeszcze dziewięć, w tym m.in. Alior, PCC Rokita, Robyg i Uniwheels. Z kolei roczny dołek wyznaczyły tylko dwie firmy – Brjiu i Gino Rossi.
W piątek inwestorzy będą zapewne czekać na comiesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy. Lepsze od prognoz odczyty utwierdzą rynki w przekonaniu, że Fed zdecyduje się na najbliższym posiedzeniu na podniesienie stóp procentowych.