Próba utrzymania 1600 pkt

Poranek maklerów: wtorkowa sesja na GPW zaczęła się od wzrostu WIG20 o 0,7 proc. do 1612 pkt. Indeks próbuje odrobić straty z poniedziałku i utrzymać się nad wsparciem 1600 pkt. Jak sytuację oceniają analitycy?

Publikacja: 05.05.2020 09:07

Próba utrzymania 1600 pkt

Foto: Fotorzepa, Robert gardziński RG Robert gardziński

Kamil Cisowski, ekspert DI Xelion

Poniedziałek, który w wielu krajach, jak chociażby w USA i Włoszech (czy Polsce) przyniósł przełom i próbę częściowego otwarcia gospodarek, które umożliwi istotnym częściom siły roboczej powrót do pracy, rozpoczął się w Europie silnym wzrostem awersji do ryzyka. Giełdy na kontynencie podążyły ścieżką Azji, dyskontując przede wszystkim silną antychińską retorykę amerykańskiej administracji, sugerującą, że konflikt dwóch supermocarstw nie zostanie odsunięty do zakończenia obecnej recesji, co i tak było więcej niż prawdopodobne z uwagi na kalendarz wyborczy. Główne indeksy strefy euro traciły po około 3,6-4,2%, przecena nie ominęła też GPW. WIG20 spadł o 2,9% mWIG40 o 1,3%, a sWIG80 o 0,7%. Sześcioprocentowe lub wyższe przeceny notowały walory najważniejszych spółek handlowych (LPP, CCC), mBanku i Santandera.

Wall Street wprawdzie również rozpoczynało dzień pod kreską, ale znacznie bliżej zera, m.in. na zdyskontowanie dominującego tematu w piątek. Bardzo zły dzień miały akcje linii lotniczych, w które uderzały informacje o wycofaniu się Berkshire Hathaway (wehikuł inwestycyjny Warrena Buffetta) z sektora, ale po wielu godzinach pasywności i handlu w bardzo wąskim przedziale wahań końcówka sesji przyniosła silne odbicie. S&P500 zyskało 0,4%, a NASDAQ 1,3%, co nakładało się na silne wybicie cen ropy, wspierające spółki energetyczne. Nie bez znaczenia były na pewno spływające w końcówce dnia dane o przyrostach nowych przypadków oraz ofiar śmiertelnych koronawirusa. Rynek wyczekuje także na rozpoczęcie wartych 750 mld USD programów skupu obligacji korporacyjnych przez Fed.

Wydaje się, że po zakończeniu kluczowej fazy sezonu wynikowego (do piątku raporty za 1Q2020 podało 65% spółek S&P500, w tym wszystkie najważniejsze), uspokojeniu rynku ropy (spready pomiędzy kontraktami o krótkich i długich terminach zapadalności w dużej mierze się znormalizowały) i wyjściu z okresu bombardowania rynków ciągłymi informacjami o programach fiskalnych i monetarnych, wchodzimy w „nową normalność", w której dalszy kierunek ruchów będzie uzależniony od informacji z frontu koronawirusowego. Absolutnie kluczowe dla majowych perspektyw jest to, w jakim stopniu polityka wychodzenia z izolacji wpłynie na wzrosty zachorowań i ofiar śmiertelnych. Chętnie cytowany przez amerykańską administrację model Uniwersytetu Waszyngtońskiego wskazuje obecnie na ich 134 tys. w USA, co oznacza poważną rewizję w górę i skłania do ostrożności. Niezależnie od tego, dzisiejsza sesja w Europie z dużą dozą prawdopodobieństwa zakończy się wyraźnymi wzrostami, sugerowanymi na starcie przez kontrakty futures i zachowanie Azji.

Zespół analiz BM Alior Banku

Szukanie równowagi pomiędzy optymistycznymi wiadomościami związanymi z postępami w walce z pandemią a obawami o stan gospodarki, której słaba kondycja jest odzwierciedlona w danych makro powodowały, że główne indeksy za oceanem dopiero pod koniec dnia odrobiły straty kończąc sesję na zielono. Wśród nich najgorzej poradził sobie indeks DJIA, któremu mocno ciążył sektor lotniczy. Dla przykładu akcje General Electric traciły prawie 4% po ogłoszeniu redukcji 25% miejsc pracy- głównie w segmencie lotniczym. Podobna tendencja utrzymywała się na kursach spółek Delta Airlines, American Airlines czy United, których akcje wysprzedawał Berkshire Hathaway. Natomiast optymizmem napawały informacje związane z pracami administracji Białego Domu nad przeniesieniem globalnych łańcuchów dostaw z Chin do USA. Jeżeli chodzi o dane makro, to dzisiaj poznamy kwietniowy odczyt wskaźnika PMI dla usług oraz bilans handlowy za marzec dla amerykańskiej gospodarki.

W przypadku indeksów europejskich, jak i polskich WIG-ów poniedziałkowa sesja należała do tych słabszych. Spadki w największym stopniu dotknęły indeks WIG20 i sWIG40, które zaczęły mocno tracić po publikacji indeksu PMI dla przemysłu, którego kwietniowa wartość 31,9 była najniższa od 1998 roku. Mocno traci sektor odzieżowy, wśród niego akcje m. in. CCC i LPP. Czynnikiem wspierającym spadki spółki CCC może być informacja o wypadnięciu spółki z indeksu MSCI Standard po rewizji 12 maja. W przypadku LPP, która szacuje, że w okresie luty-kwiecień przychody wyniosły 1,19 mld zł a strata operacyjna 265 mln zł presja podażowa na kursie może utrzymywać się w najbliższym czasie. Podobna sytuacja może dotknąć notowania PKN Orlen, który przewiduje ujęcie odpisów aktualizujących aktywów Orlen Upstream oraz aktualizację zapasów do obecnych cen na łączną kwotę 2,5 mld zł, co pomniejszy skonsolidowany EBITDA. W przypadku rynku szerokiego ogłoszone przez Cognor plany ograniczenia czasu pracy załogi oraz niższą wartością EBITDA w II kwartale 2020 roku ciążyły kursowi, który wczoraj stracił 4%. Natomiast w przeciwnym kierunku szły akcje spółki TS Games, której akcje po podaniu zaskakująco dobrych danych o kwietniowej wartości sprzedaży gry „Fishing Clash" zyskiwały przeszło 7%.

Piotr Neidek, analityk techniczny BM mBanku

Sell in May and go away? Ostatni raz wzrostowy maj został odnotowany w 2013r. i od tamtej pory regularnie piątego miesiąca każdego kolejnego roku, dokonywana była wyprzedaż akcji nad Wisłą. W 2019r. skala deprecjacji wyniosła -4.1%, w 2018r. -5.9% a trzy lata temu -4%. Obecnie baza pod ujemną stopę zwrotu, została dobrze przygotowana i po mocnym kwietniu ursusy mają dogodną pozycję do wyprowadzenia podażowej kontry. Wczoraj doszło do mocniejszej wyprzedaży akcji największych spółek a WIG20 ponownie znalazł się w strefie lokalnej linii wsparcia poprowadzonej po minimach z ostatnich tygodni. Jak na razie byki jeszcze się bronią i nie można wykluczyć, że we wtorek podjęte zostaną kolejne starania o utrzymanie 1600, jednakże zejście poniżej ten pułap otwiera drogę do godzinowej dwusetki czy też nawet w kierunku GAP_w. Tygodniowe okno bessy przy 1509 wciąż ściąga indeks na południe, zaś podwójny szczyt widoczny na wykresie godzinowym, ostrzega przed słabnącym popytem.

Dzisiaj rano (6:00) kontrakty na S&P500 zyskują +0.6% zaś na DAX +1.3%, co w połączeniu z drożejącą ropą oraz zielenią pośród copper_future, zapowiada pozytywne otwarcie się europejskich parkietów. Wczoraj na Wall Street jankeskim bykom udało się wypchnąć DJIA oraz S&P500 nad kreskę i po dwóch spadkowych dniach, ponownie pojawiły się wzrosty. Od momentu ustanowienia marcowego denka, amerykański indeks szerokiego rynku nie spadał dłużej niż dwie sesje, zatem poniedziałkowe podbicie ma prawo okazać się zapowiedzią ponownej aprecjacji. Obecnie każdy przejaw siły popytu jest potrzebny do zanegowania spadającej gwiazdy, jaka pojawiła się na tygodniowym wykresie S&P500. Formacja ta została zbudowana na wysokości 61.8% zniesienia tegorocznej bessy a tym samym zachodzą obawy o powrót baribali na amerykański parkiet. Oporem na najbliższe dni jest 2954 i jeżeli do piątku uda się wybić ten pułap, sytuacja techniczna wyklaruje się na korzyść byków.

Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP
Giełda
GPW czeka na nowy impuls