Otoczenie: Marcin Brendota, analityk BM Alior Banku
Wczorajsza sesja na krajowym rynku przyniosła osłabienie szerokiego indeksu, które stało się udziałem głównie segmentu największych spółek, mniejsze i średnie, a przynajmniej wyrażone indeksami sWIG80 i mWIG40, dochowały relatywnej przewagi.
Najbardziej obciążyły indeks sektor bankowy i paliwowy, ale też swój negatywny wkład miały akcje ALLEGRO, będące wciąż pod presją rosnącej w kraju konkurencji ze strony globalnego potentata jakim jest Amazon. W przypadku sektora bankowego nadal ciążącym tematem jest, oprócz problematycznych kredytów frankowych, ostateczny wynik kosztów ryzyka i zawiązywanych rezerw za cały 2020r oraz perspektywy dochodów odsetkowych w obecnym środowisku stóp procentowych, a także zalecane przez KNF wstrzymanie się z wypłatami dywidend, a przynajmniej w I połowie 2021r.
Mocny spadek miała wczoraj miejsce na akcjach XTB, gdzie w ciągu jednaj sesji kurs został sprowadzony do średniego poziomu z ostatnich 5 miesięcy 2020. Jeżeli to była reakcja na opublikowany raport kwartalny to może nieco zaskakiwać. Chociaż całoroczny wynik jest bardzo imponujący, być może słabsza dynamika wzrostu przychodów i zysku netto w wyodrębnionym IV kw, mimo znacznego przyrostu bazy klientów, zaważały na zmianie sentymentu. Zwracamy jednak uwagę, że spółka po wskaźniku P/E na poziomie 5x jest wyceniana atrakcyjnie względem rynku.
Na rynkach zagranicznych uwagę zwracają przede wszystkim nowe historyczne rekordy zdobywane przez główne amerykańskie indeksy. Pozytywny sentyment jest mocno podpierany ostatnimi publikacjami wyników finansowych, gdzie dla już opublikowanych dla spółek indeksu S&P500 (ponad połowa) blisko 80% wykazało zysk wyższy od konsensusu rynkowego. W dzisiejszym kalendarium zwracamy szczególną uwagę na oficjalne odczyty z amerykańskiego rynku pracy. Poranny raport o nowych zamówieniach w niemieckim przemyśle wykazał wzrost o 6,4% r/r co było blisko prognoz rynkowych 6,7%.
Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku
Mija już dziesiąty tydzień, kiedy to MSCI Poland walczy z linią trendu spadkowego. O ile jednak w grudniu walka toczyła się o jej wybicie, tak teraz trwa jej obrona. Wczorajsza sesja nie przyniosła rozstrzygnięć i chociaż czwartek należał do niedźwiedzi, to jednak bykom udało się pozostać na bezpiecznych poziomach. Wciąż brakuje kluczowych rozwiązań, dzięki którym MSCI Poland powróciłby do trendu wzrostowego. Podobnie jest z indeksem WIG, który jak na razie nie wykazuje pozytywnych tendencji, jednakże utrzymuje się w strefie wsparcia. Mowa o średniej MA200, wokół której trwają przepychanki byków z niedźwiedziami. Przez ostatnie dwa tygodnie piątkowe zamknięcia wypadały poniżej ww. wskaźnika, w wyniku czego presja na spadki nadal pozostaje duża. Z drugiej strony sygnał SELL by MA200_w nie wywołał lawiny podaży a tym samym jego znaczenie z dnia na dzień maleje. Większe problemy ma natomiast WIG20. We środę nastąpiło wybicie się indeksu dołem z formacji diamentu a tym samym ursusy zyskały zielone światło do zaatakowania styczniowego minimum. Pułap 2000 punktów wciąż stanowi opór dla indeksu i bez powrotu cen nad psychologiczną barierę, lokalną przewagę mają niedźwiedzie. Wczoraj po próbie zaatakowania środowego sufitu, benchmark zatrzymał się na wysokości 1961 i zaczął osuwać się na południe. Finisz sesji wypadł najniżej w lutym a bieżące momentum nadal sprzyja spadkom. Otoczenie zewnętrzne zdaje się motywować graczy znad Wisły do kupna akcji, jednakże na rynku walutowym doszło do niekorzystnych zmian. Złoty wczoraj oddał lutowe zyski a benchmark PLN_Index ponownie zaczął bronić się nad dzienną dwusetką. Średnia ta od początku roku stanowi ruchome wsparcie, jednakże jej kolejny test może ostatecznie zakończyć się porażką byków. Silny złoty potrzebny jest do tego, aby trend wzrostowy na WIGu został uwiarygodniony. Wprawdzie nie jest to obligatoryjne, niemniej jak pokazuje historia, dla dobra hossy nad Wisłą wskazana byłaby współpraca WIGu z PLN.