Dzisiejszy handel na rynkach finansowych znów został zakłócony przez wydarzenia związane z bankowością centralną. Wielu inwestorów zapewne nie zdążyło jeszcze ochłonąć po posiedzeniu Fed, tymczasem rynkiem wstrząsnęły kolejne kluczowe nagłówki. James Bullard z Fed w St. Louis w jastrzębim tonie odniósł się do zacieśniania polityki banku centralnego, inflacji czy rozgrzanego rynku nieruchomości. Czy słowa to chwilowa nieroztropność bankiera centralnego, który przez przypadek powiedział zbyt wiele? Czy może skoordynowana akcja Fed, który właśnie zaczyna wysyłać rynkom dosyć zdecydowany sygnał? Zapewne dowiemy się tego w najbliższym czasie, bowiem w przyszłym tygodniu inwestorzy będą mieli możliwość wsłuchać się w narrację wielu innych bankierów z Fed. W każdym razie reakcja rynków jest dziś jednoznaczna - indeksy akcyjne zanurkowały i część parkietów z Europy Zachodniej zakończyła dzień ponad 2% niżej. Strona podażowa dominuje również w trakcie sesji amerykańskiej, przy czym dla indeksu Dow Jones cały bieżący tydzień może być najgorszym od stycznia.
Tym bardziej zaskakują i cieszą dzisiejsze rezultaty na GPW w Warszawie. Indeks dużych spółek zdołał przerwać serię 3 spadkowych sesji z rządu. Duży optymizm inwestorów widać było na blue chipach z sektora odzieżowego - walory LPP podrożały o 6,21% natomiast kurs CCC wzrósł o 4,00%. Jak widać, na rynku wciąż mogą pojawić dni z mocnym graniem pod otwieranie gospodarki, na którym zyskują bardziej tradycyjne sektory. W tzw. dzień trzech wiedźm naturalnie można było zaobserwować podwyższone obroty, co można wiązać z wygasaniem czerwcowych serii kontraktów terminowych i opcji. Nawet pomimo pewnych skoków cenowych w godzinach popołudniowych, dzisiejszą sesję w Warszawie i tak charakteryzował większy spokój niż na pozostałych giełdach w Europie, gdzie wyprzedaż była dla inwestorów dotkliwa.
Na koniec dnia WIG20 wzrósł o 0,41%, z kolei indeks mWIG40 spadł o 0,64%. Indeks WIG, który odzwierciedla szeroki rynek, wzrósł o 0,28%.
Łukasz Pachucki
Dział Analiz XTB