Na ten moment jednak wzrosty nie wyglądają imponująco, choć jednocześnie warto zauważyć, że duża część strat z drugiej połowy miesiąca została już zneutralizowana w trakcie bieżącego tygodnia, nawet ze względu na brak czynników, które miałyby poprawić nastroje. Czy Fed pobudzi inwestorów do dalszych zakupów? Czy wyniki kluczowych technologicznych spółek pokażą, że wyceny akcji wcale nie odbiegają od rzeczywistej wartości?
Patrząc na zmianę indeksów od początku miesiąca można zauważyć kilka ciekawych rzeczy. Najlepiej zachowywały się indeksy skandynawskie! S&P 500 był jednym z lepszych indeksów pod względem zmiany w tym miesiącu, jednak jego wzrost na ten moment jest mniejszy niż 2%. To oczywiście efekt tego, że indeks wciąż odrabia straty z załamania, które rozpoczęło się dokładnie w połowie miesiąca. Faktycznie pod względem sezonowości indeks zachowuje się naprawdę dobrze w 2 połowie miesiąca, ale biorąc pod uwagę cały miesiąc, sytuacja nie jest już taka pozytywna. Z drugiej strony rankingu mamy indeksy azjatyckie. W Azji wciąż mocne są obawy dotyczące kolejnej fali koronawirusa, która może zahamować ożywienie gospodarcze. Niemniej Chiny wciąż powinny mieć w zanadrzu wiele narzędzi do stymulacji, gdyż do tego momentu państwo to korzystało z ożywienia gospodarczego na całym świecie.
Kluczowym wydarzeniem przyszłego tygodnia będzie posiedzenie Fed. Oczywiście w trakcie lipcowego posiedzenia nic nie powinno ulec zmianie. Oczekiwania mogły spaść dodatkowo po braku większych zmian ze strony EBC. Powell musiał już tłumaczyć się z inflacji powyżej 5,0% przed Kongresem, więc nie będzie to dla niego trudne pod względem konferencji prasowej po decyzji. Oczywiście inwestorzy będą szukać jakiejś komunikacji dotyczącej ograniczenia QE, ale przypominając sobie ostatnie wypowiedzi bankierów, raczej nie powinniśmy oczekiwać tego w tym roku. Wcześniej spekulowano na temat możliwości takiego ogłoszenia w trakcie sympozjum w Jackson Hole czy w trakcie wrześniowego posiedzenia, ale na ten moment wydaje się, że Fed chce zobaczyć wyraźną i mocną poprawę sytuacji na rynku pracy.
Nie sposób nie wspomnieć o wynikach spółek z Wall Street. Wyniki prezentują się oczywiście bardzo dobrze pod względem bardzo niskiej bazy z zeszłego roku. W przyszłym tygodniu czeka nas cały maraton spółek technologicznych, takich jak Tesla, Google, Apple czy Amazon. Dobre wyniki tych spółek mogą zmienić obraz Wall Street, nawet przy okolicach historycznych szczytów. Co ciekawe, przy historycznych szczytach obserwujemy niemal rekordowe poziomy stosunku opcji put do call, co może stawiać pewne znaki zapytania.
Na pół godziny po starcie sesji na Wall Street indeks S&P 500 rośnie o 0,38%, niemiecki DAX zyskuje 0,87%, natomiast WIG20 notowany jest o 0,25% wyżej.