Biorąc pod uwagę tygodniowy wykres WIG20, układ na średnich oraz wskaźnikach jest wzrostowy i jak do tej pory nie pojawiają się negatywne dywergencje, a sam stochastic przebywa w okolicy 50 pkt, czyli w neutralnej strefie.
To z reguły oznacza, że fala wzrostowa powinna być jeszcze kontynuowana. Sytuację kontrariańsko wspiera dodatkowo przewaga rynkowych pesymistów widoczna w poprzednich tygodniach. W takich okolicznościach test ostatniego szczytu 2478,55 pkt wydaje się być nieuchronny i pozostaje pytanie, na ile prawdopodobne jest trwałe jego pokonanie i atak na następny poziom oporowy 2650–2667 pkt. Taki jest obraz krótkoterminowy, natomiast w dłuższym horyzoncie, począwszy od dołka w marcu 2020 r., mamy do czynienia z długoterminowym impulsem wzrostowym, w którym wykres rośnie „klinem". Biorąc pod uwagę, że trwa to już prawie dwa lata, mocno zwiększa się prawdopodobieństwo, że obecna fala może być ostatnia.
Dodatkowo w obecnym tygodniu mamy okienko Carolana od 10 do 16 stycznia, przy czym dwie daty spośród czterech wypadały 13 stycznia. Ze względu na kalendarz spiralny należałoby więc oczekiwać szczytu w tym tygodniu. Dla WIG ostatnie mocniejsze okienka, w których znajdowało się po pięć dat, to okresy 12–17 września oraz 13–19 października 2021 r. W pierwszym przypadku lokalny szczyt uformował się 14 września, a w drugim 18 października. ¶