W ubiegłym roku spółka MFO wypracowała 922,8 mln zł przychodów i 24,6 mln zł zysku netto. W porównaniu z 2021 r. oznaczało to spadek obu wyników odpowiednio o 6,8 proc. i 81,5 proc. Pogorszenie się kondycji finansowej producenta profili stalowych wykorzystywanych m.in. w branży budowlanej i materiałów budowlanych jest przede wszystkim konsekwencją zmian jakie zaszły na rynku w drugiej połowie ubiegłego roku. Wówczas wyraźnie spadł popyt, a wraz z nim marże.
„W okresie od lipca do grudnia mierzyliśmy się ze znacznym i ciągłym spadkiem cen stali, a także ze znacznym i stałym wzrostem cen energii i innych kosztów składających się na koszty wytworzenia produkcji, które ciężko było przełożyć na rynek, ze względu na ograniczony popyt. Niekorzystny efekt FIFO (metoda wyceny towarów - red.) i wzrost kosztów działalności negatywnie przełożyły się na wyniki drugiego półrocza” - tłumaczy w liście do akcjonariuszy Tomasz Mirski, prezes MFO.
Czytaj więcej
Na halę produkcyjną, infrastrukturę logistyczną i maszyny spółka wyda około 97 mln zł.
Dodaje, że w tym czasie spółka konsumowała wypracowane w pierwszej połowie roku marże. Ponadto zarząd podjął decyzję o zdecydowanej redukcji stanów magazynowych konsekwentnie obniżając ich wartość i uwalniając zamrożone w zapasach środki.
„Patrząc na najbliższe, nadchodzące miesiące należy realnie ocenić ogólny stan europejskiej gospodarki i negatywne zjawiska, jak wysoka inflacja i stopy procentowe, które zniechęcają inwestorów indywidualnych do rozpoczynania nowych inwestycji. Ten negatywny trend w inwestycjach indywidualnych nie jest póki co równoważony przez inwestycje infrastrukturalne, ze względu na opóźniający się termin uruchomienia nowych programów dotacyjnych i zasilenia gospodarki unijnymi środkami z KPO” – zauważa Mirski.