Pierwsza baryłka ropy będzie ze złóż w Brunei

Z Timothym Elliottem, prezesem Kulczyk Oil Ventures, rozmawia Tomasz Furman

Publikacja: 26.04.2010 08:09

Pierwsza baryłka ropy będzie ze złóż w Brunei

Foto: GG Parkiet

[b]We wtorek rusza proces budowania księgi popytu, a w środę zapisy w transzy detalicznej na akcje nowej emisji KOV. Jak pan chce zachęcić inwestorów do ich kupna? [/b]

Przede wszystkim trzeba mieć świadomość, że prowadzimy działalność na obszarach najbardziej na świecie obfitujących w złoża ropy naftowej i gazu ziemnego, m.in. w Brunei i Syrii. Poza tym zatrudniamy osoby z 20-, 30-letnim doświadczeniem w zakresie poszukiwań węglowodorów. Połączenie tych dwóch atutów naszej firmy powinno zaowocować znalezieniem dużych zasobów ropy i gazu, które można wydobywać opłacalnie na skalę komercyjną. Gdy tak się stanie, spółka i jej akcjonariusze będą mogli z tej działalności czerpać duże zyski.

[b]W takim razie kiedy zaczniecie wydobywać ropę naftową?[/b]

W listopadzie 2009 r. podpisaliśmy umowę dotyczącą nabycia 70 proc. udziałów w firmie Kub-Gas, która posiada dostęp do czterech eksploatowanych pól gazowych na Ukrainie. Oprócz gazu wydobywa ona również lekką ropę naftową, a dokładniej kondensat, czyli gaz ziemny z ciekłymi frakcjami węglowodorów.

[b]Ale to wydobycie jest niewielkie. Gdzie i kiedy możecie trafić na większe złoża ropy?[/b]

Na pewno pierwsze duże wydobycie rozpoczniemy w Brunei. Dziś nie da się odpowiedzialnie powiedzieć kiedy może to nastąpić. Wierzymy jednak, że to nastąpi, gdyż w pobliżu naszych koncesji znajdują się ogromne, eksploatowane złoża ropy. W ogóle Brunei to mały kraj, ale o ogromnych zasobach węglowodorów. Niedaleko naszych koncesji wydobywa ropę m.in. Shell.

[b]Tak, ale to się dzieje na morzu. Wy macie koncesje lądowe, w dżungli. [/b]

Po pierwsze, blisko linii brzegowej i naszych koncesji, w tym zwłaszcza Bloku M, jest ogromne pole naftowe o nazwie Seria o zasobach szacowanych na miliard baryłek ropy. Po drugie, na lądzie już kiedyś wydobywano ropę i gaz. W centralnej części Bloku M znajduje się złoże Belait, które w przeszłości eksploatowano. Tak więc wiemy, że ropa i gaz są na naszych koncesjach w Brunei. Tylko kwestią czasu jest ich znalezienie.

[b]Ile zainwestowaliście w Brunei? [/b]

Nasze wydatki objęły głównie badania sejsmiczne, które kosztowały około 50 mln dolarów (146 mln zł według obecnego kursu NBP – red.). Są to koszty poniesione przez całe konsorcjum.

[b]A jakie są perspektywy znalezienia węglowodorów w Syrii?[/b]

To teren łatwiejszy do zbadania, gdyż nasza koncesja obejmuje obszary pustynne. Teraz chcemy tam pozyskać dane sejsmiczne w technologii 3D, które będą kosztować około 6 mln dolarów (17,5 mln zł – red.). W pobliżu naszej koncesji gaz i ropę wydobywają już międzynarodowe koncerny. Czy coś znajdziemy, pokażą odwierty poszukiwawcze zaplanowane na 2011 r., które będą przeprowadzone po dokonaniu interpretacji badań sejsmicznych.

[b]KOV ma też koncesje w Słowenii i Mauretanii. Czemu o nich nic nie mówicie?[/b]

W Słowenii od 2005 r. nie prowadzimy żadnych prac. Z kolei koncesję w Mauretanii dostaliśmy, przejmując australijski Triton. Na razie nie planujemy w obu krajach żadnych inwestycji.

[b]Czy planujecie pozyskanie kolejnych koncesji? [/b]

Dla każdej firmy poszukiwawczej ważne jest rozwijanie portfela posiadanych koncesji. Obecnie KOV analizuje nowe możliwości inwestycyjne. Nie mniej ważne jest pogłębianie wiedzy w zakresie poszukiwań, co również czynimy.

[b]Ile KOV wydał na inwestycje w ostatnich latach? [/b]

Od 2007 r. do dziś było to około 61 mln dolarów (178 mln zł – red.), ale z wyłączeniem Bloku L w Brunei, który nabyliśmy w zamian za nasze akcje (gdyby przeliczyć 72 mln akcji po cenie 0,69 USD, po której wówczas część objął Kulczyk Investments, dałoby to dodatkowo około 50 mln USD, czyli łącznie 111 mln USD – red.).

[b]Ile wydacie na inwestycje w najbliższym czasie?[/b]

Od inwestorów chcemy pozyskać równowartość 265 mln dolarów (przy obecnym kursie to 772,4 mln zł – red.). To nam wystarczy na dwa lata działalności.

[b]Te pieniądze pójdą jednak na sfinalizowanie przejęcia Kub-Gasu oraz na poszukiwania węglowodorów. Na rozpoczęcie wydobycia potrzebne będą kolejne środki?[/b]

Niekoniecznie. Podstawowe pytanie dotyczy tego, kiedy znajdziemy złoże, które można wydobywać opłacalnie na skalę komercyjną. Następne, czy to będzie ropa, gaz czy ropa i gaz.

[b]Powiedzmy, że ropa naftowa.[/b]

Jeśli ropa, to produkcja powinna ruszyć szybko, z gazem byłoby trudniej, bo trzeba przygotować odpowiednią infrastrukturę do jego przesyłu. Właśnie zaczynamy pierwszy odwiert poszukiwawczy. Zobaczymy, co on przyniesie.

[b]Załóżmy, że zakończy się pełnym sukcesem. [/b]

Wyniki będą za mniej więcej dwa miesiące. Jeśli będzie dużo ropy, to za kolejne sześć miesięcy moglibyśmy ruszyć z produkcją.

[b]Czyli przy bardzo sprzyjających warunkach KOV powinien rozpocząć wydobycie ropy w 2011 r.?[/b]

Tak.

[b]Co decyduje o tym, że spółki osiągają sukces lub ponoszą klęskę w poszukiwaniach?[/b]

Prawdopodobieństwo znalezienia węglowodorów rośnie, gdy w pobliżu obszaru objętego poszukiwaniami już znajdują się odkryte i eksploatowane złoża. Drugi kluczowy element to doświadczona kadra, która potrafi odpowiednio interpretować posiadane dane i podejmować właściwe decyzje.

[b]Inwestorzy zastanawiają się, czy zamiast kupować akcje KOV, nie lepiej nabyć już notowane na GPW walory Petrolinvestu. W czym jesteście od nich lepsi?[/b]

Staramy się nie porównywać z Petrolinvestem. Wolimy mówić o naszych mocnych stronach. Zaliczyliśmy już do nich duże doświadczenie kadry menedżerskiej w prowadzeniu poszukiwań na rynkach międzynarodowych oraz w zarządzaniu spółkami giełdowymi. Po przeprowadzeniu publicznej oferty będziemy też eksploatować gaz ziemny i kondensat. W Brunei posiadamy duże zasoby warunkowe, czyli takie, o których wiadomo, że na pewno są, ale nie wiadomo, czy można je opłacalnie eksploatować na skalę komercyjną. Wynoszą ponad 50 mln baryłek ekwiwalentu ropy naftowej. Wkrótce przeprowadzimy tam cztery odwierty poszukiwawcze. Duży potencjał ma koncesja w Syrii.

[b]To jednak bardzo ryzykowne przedsięwzięcie i równie dobrze można długo czekać na sukces. Akcjonariusze Petrolinvestu czekają na niego od trzech lat. Akcje, które kupili w publicznej ofercie, staniały do dziś o ponad 90 proc. Jak chcecie ustrzec waszych akcjonariuszy przed takim losem? [/b]

Część akcji może być objęta zakazem zbywalności. Chcemy też sami inwestować w spółkę.

[b]Ile akcji kupi zarząd?[/b] W publicznej emisji na pewno weźmie udział zarząd KOV. Na akcje chcemy wydać do 5,7 mln zł.

[b]A pan osobiście ile akcji kupi?[/b]

Obecnie mam 4 miliony akcji, które kupiłem za własne pieniądze. Mają one w moim majątku duży udział. Dziś mogę powiedzieć jedynie, że na pewno będę uczestniczył w ofercie, ale nie wiem jeszcze, ile dokładnie pieniędzy wydam na ten cel.

[b]Dziękuję za rozmowę. [/b]

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?