Jednak wynik ten jest o 6 proc. lepszy, niż spodziewali się ankietowani przez „Parkiet" analitycy, przewidujący zysk na poziomie 665 mln zł. Docenili to inwestorzy: kurs akcji wzrósł w piątek o 4,6 proc., najwięcej ze spółek WIG20.
– To skutek przede wszystkim lepszych od oczekiwań wyników po stronie rezerw i kosztów. Należy jednak zwrócić uwagę, że strona przychodowa jest zupełnie płaska i to już od jakiegoś czasu. Gdyby wyłączyć wynik na handlu obligacjami, to dynamika byłaby negatywna – mówi Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities.
Zaskakująco niskie rezerwy
W drugim kwartale odpisy banku wyniosły 168 mln zł, co oznacza rezultat aż o 12 proc. niższy, niż oczekiwał rynek.
– Pekao zdecydował się na zmniejszenie pokrycia rozpoznanych złych kredytów. Zarząd zapewnia, że są one dobrze zabezpieczone i stąd ta decyzja, a nie znając zapisów umów, trudno z tą argumentacją dyskutować. Mam jednak wrażenie, że decyzja ta jest w dużym stopniu podyktowana wiarą szefów banku, że należności uda się odzyskać. Jeśli jednak audytor za jakiś czas stwierdzi, że jest inaczej, nie wykluczałbym, że rezerwy będzie trzeba zwiększyć – dodaje Tomasz Bursa. Udział kredytów nieregularnych w portfelu stanowi 7,3 proc., na koniec marca było to 6,7 proc.
– Negatywnie oceniam wysokość zawiązanych rezerw, a także spadek pokrycia kredytów?niepracujących rezerwami – mówi Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk KBC Securities.