Wczoraj zarząd Zakładów Magnezytowych Ropczyce odbył serię spotkań z analitykami i zarządzającymi funduszami inwestycyjnymi, między innymi, aby wybadać grunt przed ewentualnym podwyższeniem kapitału. Byłaby to pierwsza emisja akcji od debiutu spółki na GPW w 1997 roku.
Prezes Józef Siwiec nie zdradza, jaki był odzew. – Omawialiśmy wyniki finansowe za I półrocze i zarysowaliśmy plany rozwoju. Rozmowy z funduszami mogą oczywiście w przyszłości pomóc w ustaleniu parametrów ewentualnej emisji, jednak na razie w tej sprawie nie zostały podjęte żadne decyzje. Najpierw chcemy uszczegółowić nasze plany inwestycyjne i określić potencjalne stopy zwrotu z tych inwestycji – mówi Siwiec.
Spółka ceni się wyżej
Prezes nie wyklucza, że ewentualna emisja mogłaby się odbyć w ramach kapitału docelowego. Zarząd jest upoważniony do wypuszczenia maksymalnie 3,45 mln walorów – teraz kapitał dzieli się na 4,6 mln papierów. – Biorąc pod uwagę przeprowadzoną restrukturyzację i mocną poprawę wyników finansowych, bieżąca kapitalizacja Ropczyc jest bardzo daleka od wartości godziwej. Wycenę spółki zniekształca dodatkowo niska płynność obrotu: mógłby to być dodatkowy argument za emisją – mówi Siwiec.
Podczas ostatniego szczytu notowań (22 marca) za akcje płacono 17,65 zł. Od ostatniego dołka (24 lipca) notowania wzrosły o 20 proc., do 14,43 zł. Licząc po tej cenie, Ropczyce mogłyby uzyskać ze sprzedaży wszystkich papierów wypuszczonych w ramach kapitału docelowego prawie 50 mln zł.
W latach 2012–2015 spółka chce wydać na inwestycje rozwojowe i odtworzeniowe około 40 mln zł, z czego kilkanaście mln zł finansowania chce pozyskać z programów unijnych. Dodatkowo kilkadziesiąt milionów po 2015 roku mogą pochłonąć inwestycje w rozwój i badania.