Brzoska o pozyskaniu kapitału rozmawiał początkowo z trzema podmiotami, a ostatecznie z końcem roku w negocjacjach zostały dwa fundusze private equity. Integer nie zdradzał nazw tych firm, ale wiadomo, że przynajmniej z jedną z nich podpisał nawet umowę przedwstępną na sprzedaż udziałów w easyPack. Ostatecznie liczył, że od obu funduszy pozyska 100–130 mln euro. Pieniądze miały zostać przeznaczone na zagraniczną ekspansję paczkomatów – urządzeń służących do odbioru i nadawania paczek. Teraz te plany stają pod znakiem zapytania. Zdaniem Jakuba Viscardiego, analityka DM BOŚ, brak inwestora nie jest dobrą informacją, bo może oznaczać konieczność weryfikacji tegorocznych planów inwestycyjnych spółki. – Jeśli listy intencyjne były podpisane tylko do końca minionego roku, to oznacza to, że już wygasły i negocjacje trzeba prowadzić od nowa. To z kolei wydłuży cały proces poszukiwania inwestora dla easyPack – tłumaczy.
W grupie Integer jednak uspokajają i zapewniają, że nie ma opóźnień, a rozmowy z potencjalnymi nowymi udziałowcami są w toku. – Na tym etapie nie mogę komentować trwających rozmów w sprawie pozyskania inwestorów dla easyPack, aby nie zaszkodzić prowadzonemu procesowi – podkreśla Rafał Brzoska.
W Polsce i za granicą rozlokowanych jest prawie 4 tys. paczkomatów. Do końca grudnia 2014 r. miało przybyć w sumie kilkaset maszyn we Francji, Włoszech, w Hiszpanii, Kanadzie oraz Wielkiej Brytanii (tylko w tym ostatnim kraju stanąć miało kolejnych 200 urządzeń). Wedle zapowiedzi w 2015 r. liczebność sieci miała wzrosnąć do 5,5 tys. maszyn. Jednak ekspansja jest zagrożona. – Bez inwestorów proces inwestycyjny spowolni w stosunku do tego, co zakładano. Pytanie, czy prezes Brzoska ma alterna-tywny plan pozyskania kapitału, by utrzymać dotychczasowe tempo – podkreśla Jakub Viscardi. Integer nie odpowiedział jednak „Parkietowi" na to pytanie.