Opublikowane po zamknięciu poniedziałkowych notowań wyniki nie zrobiły dobrego wrażenia na inwestorach. We wtorek za walory Inter Carsu płacono niemal 2 proc. mniej niż na zamknięciu poprzedniej sesji.
Czysty zarobek grupy w II kwartale 2015 r. wyniósł 52,4 mln zł, niemal dokładnie tyle samo, co przed rokiem. Tymczasem zebrane przez „Parkiet" prognozy biur maklerskich zakładały 57,9 mln zł zysku netto. Zysk operacyjny zwiększył się do 70,2 mln zł wobec 66,9 mln zł zanotowanych przed rokiem. Przychody ze sprzedaży wzrosły do 1,2 mld zł i były o 22 proc. wyższe niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Marża brutto na sprzedaży obniżyła się do 31,2 proc. z 32,3 proc. zanotowanych rok wcześniej.
Jak podała spółka spadek rentowności sprzedaży jest pochodną przede wszystkim negatywnego efektu różnic kursowych. Z kolei efektowna poprawę przychodów Inter Cars zawdzięcza dynamicznie rosnącej sprzedaży w spółkach dystrybucyjnych operujących na kilkunastu zagranicznych rynkach w regionie. Ich przychody w okresie od stycznia do czerwca 2015 roku podskoczyły o ponad 30 proc. wobec zeszłego roku, podczas gdy sprzedaż krajowa wzrosła jedynie o 11 proc. Polski rynek wciąż odpowiada za blisko dwie trzecie łącznych przychodów grupy, ale udział ten systematycznie maleje. Największy wzrost obrotów zanotowały spółki działające na w Bułgarii i na Węgrzech. Sprzedaż zwiększyła się tam odpowiednio o 130 proc. i 106 proc.
W całym I półroczu 2015 r. grupa miała 88,2 mln zł skonsolidowanego zysku netto w porównaniu z 85,7 mln zł zysku przed rokiem, przy przychodach ze sprzedaży w wysokości 2,18 mld zł w porównaniu z 1,85 mld zł rok wcześniej.