W rezultacie na początku środowej sesji akcje Ursusa traciły 3,6 proc., czemu towarzyszyły większe niż zwykle obroty.
Skonsolidowane przychody ze sprzedaży Ursusa w 2016 roku wyniosły 284,4 mln zł, o 12 proc. mniej niż w poprzednim roku. Na poziomie operacyjnym grupa miała 2,6 mln zł straty wobec 16,1 mln zł zysku rok wcześniej. Zysk netto sięgnął 17,1 mln zł i był o 122 proc. wyższy niż w 2015 roku.
Jak podała spółka słabsze rezultaty wynikały głównie z niższych przychodów ze sprzedaży zagranicznej w ramach kontraktów eksportowych. W rezultacie przychody ze sprzedaży eksportowej grupy w 2016 roku spadły o 35 proc, osiągając 129,3 mln zł. Jednocześnie odnotowano 23-proc. wzrost sprzedaży na rynku krajowym. - W minionym roku Ursus był liderem sprzedaży na rynku ciągników w Polsce, co przełożyło się na dwucyfrowy wzrost przychodów w kraju oraz udział w rynku na poziomie 10,3 proc.. Zyski w minionym roku pozostawały pod presją rozwoju w segmencie elektromobilności oraz ekspansji na kolejnych rynkach zagranicznych. Działania rozwojowe spółki powinny zaowocować poprawą wyników w latach 2017-2018 - skomentował Karol Zarajczyk, prezes Ursusa.
W 2016 roku Ursus zanotował 107-proc. wzrost rejestracji licząc rok do roku, przy spadku ogólnej liczby rejestracji o 31 proc. Spółka wprowadziła do oferty kolejne 3 modele ciągników z legendarnej serii C, wyposażone w nowoczesny układ przeniesienia napędu z funkcjami Power Shift i Power Shuttle oraz w silnik spełniający wymagania normy emisji spalin Euro IIIB.
Na 2017 r. w portfelu spółki znajdują się kontrakty na łączną kwotę ok. 230 mln zł. W tym roku na inwestycje spółka planuje przeznaczyć 22 mln zł, czyli podobną kwotę , jaką wydała w 2016 roku.