– Dziś papy sprzedają się zdecydowanie trudniej niż jeszcze rok temu. W efekcie branża odnotowuje kilkuprocentowy spadek produkcji – mówi Piotr Widawski, prezes Izolacji Jarocin. Dodaje, że dzieje się tak pomimo dość sprzyjających w tym roku warunków atmosferycznych do wykonywania różnego rodzaju remontów i prac budowlanych. Licząc rok do roku, najlepszymi miesiącami pod względem sprzedaży okazały się dla spółki czerwiec i lipiec. Kolejne już tak dobre nie były.
Nie dość, że spada popyt, to jeszcze branża producentów pap musi radzić sobie z mocno rosnącym kursem ropy naftowej i produktów ropopochodnych. – Od początku roku asfalty zdrożały o 40–50 proc. Tymczasem ceny pap byliśmy w stanie podnieść o mniej niż 10 proc. – informuje Widawski. Jego zdaniem to musi znaleźć odzwierciedlenie w tegorocznych wynikach spółki, zwłaszcza że w szeroko rozumianej branży budowlanej z terminowością płatności za faktury zawsze było gorzej niż w innych segmentach polskiej gospodarki. Teraz ten problem może się jeszcze pogłębić. Wprawdzie Izolacja Jarocin gros swoich produktów sprzedaje hurtowniom, a te dopiero finalnym odbiorcom, niemniej jeśli występują opóźnienia w płatnościach, to dotyczą wszystkich uczestników wymiany handlowej.
Kolejny problem to brak rąk do pracy. Izolacja Jarocin cały czas utrzymuje podstawowy i kluczowy zespół pracowniczy, który dba o jakość produkcji, i oczywiście tak jak wszyscy na rynku musi zwiększać wydatki na pensje dla tych osób. – Dużo większe trudności wiążą się jednak z pozyskaniem i utrzymaniem pracowników sezonowych, których każda firma produkująca materiały budowlane w momencie zwiększonej produkcji musi dodatkowo zatrudniać. Dziś chętnych do pracy jednak nie ma, a jeśli się pojawiają, to często nie dbają o pracę – twierdzi Widawski. W tej sytuacji cała branża producentów pap w Polsce, których jest dziś dziesięciu, raczej nie będzie w tym roku w stanie powtórzyć ubiegłorocznych, stosunkowo dobrych marż. TRF
Notowania akcji na stronie: