– Pamiętajmy, że poprzedni rok był bardzo dobry dla globalnej gospodarki, a spółki wypracowywały mocne wyniki, co może przekładać się na wysokie wypłaty z zysku w tym roku, ale nie oznacza, że tak dobre wyniki i dywidendy będą się regularnie powtarzać – podkreśla Dominik Niszcz, analityk Raiffeisen Brokers. Dodaje, że co do zaskoczeń pozytywnych byłby bardzo ostrożny. Słabe nastroje na globalnych rynkach mogą się przekładać na większą ostrożność akcjonariuszy w kwestii dystrybucji gotówki, dlatego nie należy raczej liczyć na wiele pozytywnych dywidendowych niespodzianek.
– Dzisiejsze wyceny wskazują że komponent dywidendy może być istotną składową stopy zwrotu, np. wśród spółek deweloperskich jak Atal czy Dom Development, choć z drugiej strony ryzyko spowolnienia rynku może negatywnie przełożyć się na zmianę ceny akcji w tym sektorze – mówi analityk Raiffeisena. Jego zdaniem można też liczyć na regularnie wypłacające dywidendę spółki, takie jak na przykład Kęty czy rzeszowskie Asseco Poland, ale i tu inwestorzy muszą sami ocenić, na ile chcą podjąć ryzyko inwestycyjne.
Sezon trwa cały rok
Tradycyjnie czasem dywidendowych żniw jest drugi i trzeci kwartał. To właśnie wtedy zdecydowana większość spółek przeprowadza coroczne walne zgromadzenia, na których pojawia się uchwała o podziale zysku (bądź przeznaczeniu go na kapitał zapasowy). To również w tym okresie zazwyczaj przypada termin ustalenia prawa do dywidendy oraz dzień jej wypłaty.
Nie znaczy to jednak, że w pierwszym i czwartym kwartale w zakresie dywidend dzieje się niewiele. Warto uważnie śledzić kalendarium, ponieważ część emitentów ma przesunięty rok obrotowy (nie pokrywa się on z kalendarzowym) i cała procedura związana z zatwierdzaniem podziału zysku i wypłatą przeprowadzana jest w innych terminach. Przykładem może być Ambra, która w 2018 r. wypłaciła pieniądze w listopadzie. Planuje utrzymanie trendu wzrostu dywidendy.
Kolejną grupą są spółki wypłacające zaliczki na poczet „nowej" dywidendy oraz te, które wypłacają ją w transzach. Jest ich na warszawskiej giełdzie coraz więcej. Czas pokaże, czy model ten – tak popularny np. w USA – zyska większą popularność w Warszawie. O wypłacie zaliczek na poczet dywidendy za 2019 r. informowały już m.in. LiveChat, Stalexport Autostrady i Apator.
Rozłożony w czasie model wypłaty ma plusy zarówno dla inwestorów, jak i spółek – te ostatnie nie muszą szykować się na jednorazowy, duży wypływ gotówki.