Ustawa o ofercie została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Nowością są m.in. obostrzenia w zakresie transakcji z podmiotami powiązanymi, podniesienie progu przymusowego wykupu oraz umożliwienie emitentom identyfikacji akcjonariuszy posiadających nawet jedną akcję.
Szanse i zagrożenia
Dużo emocji budzi w szczególności ta ostatnia kwestia. Celem zmian jest pomoc spółkom w identyfikacji akcjonariuszy, co z kolei ma poprawić kontakt z nimi (np. żeby realizować programy lojalnościowe oraz ułatwiać akcjonariuszom wykonywanie ich praw).
– Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych stanowczo sprzeciwiało się zmianom zapewniającym spółkom dostęp do licznych danych o wszystkich akcjonariuszach danej firmy. Sprzeciwiali się temu również sami inwestorzy, który nie chcieli, aby spółki mogły bez ich zgody pozyskiwać tak wrażliwe dane o nich i o ich sytuacji majątkowej – podkreśla Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Dodaje, że inwestorzy mają też spore obawy o bezpieczeństwo przetwarzania i przechowywania tych danych, szczególnie w przypadku najmniejszych firm. Obawiają się , że mogą one trafić w niepowołane ręce.
– Ponadto nie jest tajemnicą, że zdarzają się na rynku przypadki spółek, w których dochodzi do przestępstw. Rodzi to jeszcze większe obawy o bezpieczeństwo takich danych. Inne zagrożenie, które implikuje dostęp do takich informacji, to zagrożenie dla akcjonariuszy mniejszościowych w sytuacjach konfliktów między akcjonariuszami większościowymi i mniejszościowymi – mówi Cieślak. Dodaje, że akcjonariusz większościowy zawsze w takiej sytuacji będzie miał przewagę informacyjną dotyczącą struktury akcjonariatu. Będzie miał też zarazem narzędzia ułatwiające mu dotarcie do określonych grup akcjonariuszy.
SII podkreśla, że brak dostępu do tych danych wcale nie był barierą w komunikacji spółek giełdowych z akcjonariuszami. W praktyce kontakt ten zależy od tego, czy poszczególne spółki chcą, czy też nie chcą się komunikować.