W piątek indeksy na warszawskiej giełdzie zyskiwały na wartości, ale bardzo daleko było im do poziomów sprzed miesiąca – czyli tych, jakie obserwowaliśmy, zanim rozpoczęła się potężna wyprzedaż na europejskich rynkach finansowych. Jest już jasne, że pandemia uderzy w biznesy i wyniki giełdowych firm. To ma przełożenie na ich wyceny – obecne i docelowe – szacowane przez analityków w rekomendacjach. Stoją oni przed bardzo trudnym zadaniem, bo poziom niepewności jest obecnie potężny.
Zalecenia wstrzymane...
Niektóre branże już liczą straty. To m.in. spółki handlowe, produkcyjne i turystyczne. Trigon DM zawiesił wydawanie rekomendacji dla LPP, CCC, VRG, Wittchenu, Wieltonu i Rainbow Tours w związku z „bardzo negatywnym i trudnym do oszacowania wpływem ogłoszenia stanu epidemicznego w Polsce na działalność i przyszłość tych firm".
Wydawanie zaleceń dla CCC wstrzymał też DM mBanku. W swoich dotychczasowych prognozach (publikowanych przed wybuchem epidemii w Europie) zakładał, że obuwniczej spółce uda się wyprowadzić bilans na prostą i przywrócić pozytywne trendy w rentowności. „Niestety, ten scenariusz już się zdezaktualizował" – napisano w raporcie. Analitycy zasygnalizowali też, że w krótkim terminie może się nawet pojawić ryzyko złamania kowenantów kredytowych.
...oraz obniżone
Stosunkowo szybko ryzyko związane z koronawirusem w swoich wycenach zaczęła uwzględniać Ipopema Securities. Już w raporcie z 25 lutego obniżyła drastycznie cenę docelową dla JSW, podtrzymując rekomendację „sprzedaj".
„Nasza prognoza dotycząca ceny węgla metalurgicznego zmniejszyła się znacząco ze względu na nadchodzące spadki spowodowane wybuchem epidemii oraz pogłębiającym się globalnym spowolnieniem makroekonomicznym" – czytamy w raporcie.