Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Ubiegły tydzień można podzielić na dwie części. Po poniedziałkowych niewielkich zwyżkach warszawskich wskaźników wtorek niespodziewanie przyniósł 1,5-proc. wzrost indeksu blue chips, co pozwoliło na wyznaczenie nowego szczytu hossy na 2425 pkt. Wówczas sporej części inwestorów mogło się wydawać, że w kolejnych dniach będziemy obserwowali kontynuację rajdu w górę i zostaną wyznaczone kolejne szczyty. Rynek po raz kolejny zrobił jednak psikusa.
W środę, czwartek i piątek indeks grupujący największe warszawski spółki świecił na czerwono. Na ostatniej sesji tygodnia oscylował wokół poziomu 2370 pkt. Wygląda zatem na to, że wtorkowy szczyt to jedynie fałszywe wybicie. W ostatnich dniach warszawska giełda nie wyróżniała się jednak negatywnie na tle innych globalnych parkietów, bowiem w drugiej połowie ubiegłego tygodnia większość europejskich rynków akcji wyraźnie traciła. Również na Wall Street dominowali sprzedający. Tematem numer jeden cały czas pozostaje potencjalny konflikt militarny Waszyngtonu i Pjongjangu. Mimo że wojna pomiędzy Koreą Północną i USA wciąż wydaje się mało prawdopodobnym scenariuszem, inwestorzy wolą iść w kierunku bezpiecznych aktywów, o czym świadczy drożejące w ostatnim czasie złoto i frank.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Czerwiec 2025 r. przeczy historii. Do piątkowego popołudniu WIG zyskiwał od początku miesiąca ponad 1,8 proc., choć średnio traci w tym okresie ponad 1,3 proc. Za chwilę zaczyna się lipiec, którego przeszłość wróży dobrą przyszłość.
Tegoroczne stopy zwrotu z polskich indeksów są bardzo solidne. Na tyle solidne, że ETF-y oparte na rodzimym WIG20 należą do światowej czołówki roku 2025. Nasze blue chipy wyprzedziły nawet małe i średnie spółki, co do częstych sytuacji nie należy.