Komisja Nadzoru Finansowego zaleciła ING BSK zwiększenie funduszy własnych poprzez zatrzymanie przez bank całości zysku za 2016 r. Wobec tego zarząd nie zamierza rekomendować wypłaty dywidendy i przeznaczy cały zysk na zasilenie funduszy własnych.
Na początku marca rada nadzorcza ING BSK zatwierdziła aktualizację polityki dywidendowej banku. Wynika ona z opublikowanego na początku grudnia ubiegłego roku stanowiska Komisji Nadzoru Finansowego. W efekcie podwyższono minimalny poziom współczynnika kapitału podstawowego Tier 1 dla celów wypłaty dywidendy przez bank z poziomu 13,25 proc. do 13,75 proc. Wynika to wprost z zaleceń KNF, a bezpośrednio za wzrost wymogu odpowiada wprowadzone w grudniu nowe kryterium, czyli bufor dla instytucji uznanych przez regulatora za ważnych systemowo (OSII) – w przypadku ING BSK bufor ten wynosi właśnie 0,5 pkt proc.
Ten piąty co do wielkości aktywów bank w Polsce nie spełnił wymogów KNF koniecznych do wypłaty dywidendy. Na koniec 2016 r. jego współczynnik kapitału Tier 1 wyniósł równe 13,70 proc., zatem zabrakło zaledwie 0,05 pkt. proc. Kilkanaście dni temu spośród 10 ankietowanych przez „Parkiet" analityków tylko jeden wskazał, że bank teoretycznie mógłby wypłacić niewielką część zysku (do 20 proc.), reszta była przekonana, że podziału w tym roku jednak nie będzie wcale.
W 2016 r. zysk netto przypadający akcjonariuszom ING BSK wyniósł 1,25 mld zł, czyli wzrósł o 11 proc. W poprzednich latach był to jeden z bardziej hojnych i regularnie dzielących się zyskiem banków (do podziału trafiało zwykle 50 proc. rocznego zarobku). Z zysku za 2015 r. na dywidendę trafiło 559 mln zł, co dało 4,3 zł dywidendy na akcję. Rok wcześniej akcjonariuszom wypłacono łącznie 520 mln zł, czyli 4 zł dywidendy na walor.