- JPMorgan będzie doradzał mBankowi w procesie sprzedaży, zaś doradcą Commerzbanku będzie Goldman Sachs. Potencjalne oferty mogą pojawić się pod koniec roku. To bardzo atrakcyjne aktywo – mówi informator Reutersa. Dodaje, że nieformalne rozmowy już trwają, a oficjalnie proces może rozpocząć się w pod koniec tego lub na początku przyszłego roku. Commerzbank i mBank nie komentują tych informacji.
Commerzbank oficjalnie potwierdził pod koniec września, że musi sprzedać mBank. To jedno z kluczowych założeń nowej strategii borykającego się z niską rentownością wicelidera niemieckiego rynku. Wpływy ze sprzedaży jego pakietu (ma blisko 70 proc. akcji mBanku wartych obecnie nieco ponad 10 mld zł) mają sfinansować inwestycje i koszty restrukturyzacji Commerzbanku.
Margarita Thiel z biura prasowego wicelidera niemieckiego sektora w rozmowie z „Parkietem" przypomniała parę dni temu słowa Stephana Engelsa, dyrektora finansowego Commerzbanku, sprzed kilku dni. – Nie sprzedamy mBanku za wszelką cenę. Biorąc pod uwagę zawartość skrzynek pocztowych moich kolegów, trudno odnieść wrażenie, że zainteresowanie tym atrakcyjnym aktywem jest małe – mówił Engels.
Na informację o sprzedaży mBanku żywo zareagowały jego notowania – odkąd oficjalnie została potwierdzona w piątek, 20 września, kurs urósł o 12,5 proc., do 359 zł. I to pomimo, że bank ten ma hipoteki walutowe stanowiące sporo, bo ponad 16 proc. portfela ogółem a banki frankowe taniały na GPW w związku z rosnącymi obawami o koszty przegranych spraw z klientami.