W III kwartale Orlen wypracował 4,27 mld zł skonsolidowanego zysku EBITDA LIFO. Tym samym kluczowy dla płockiego koncernu wskaźnik wzrósł o 116,5 proc. To m.in. konsekwencja istotnej, bo 52-proc. zwyżki przychodów. Przekroczyły one 36,4 mld zł przede wszystkim za sprawą wysokich notowań produktów rafineryjnych i petrochemicznych, co z kolei było konsekwencją zwyżki cen ropy naftowej.

Koncern na czysto zarobił aż 2,93 mld zł, wobec 0,68 mln zł zysku netto wypracowanego rok wcześniej. Poprawa zarobku to głównie następstwo dodatniego wpływu czynników makroekonomicznych, wyższych wolumenów sprzedaży, wyższych marż handlowych w hurcie i marż pozapaliwowych w detalu oraz wykorzystania historycznych warstw zapasów ropy i produktów. Ponadto przeszacowano wartość zapasów do cen możliwych do uzyskania. Ujemny wpływ na wyniki miały za to spadki marż paliwowych w detalu, podwyższone koszty rezerw na emisje CO2 oraz wzrost kosztów ogólnych i kosztów pracy.

Daniel Obajtek, prezes Orlenu zwraca uwagę, że dobre wyniki osiągnięto m.in. dzięki dywersyfikacji prowadzonej przez koncern działalności. „Budujemy koncern multienergetyczny o zdywersyfikowanych źródłach przychodów i zysków. To pozwala nam elastycznie reagować na wyzwania rynkowe i gwarantuje stabilność finansową, a co za tym idzie możliwość realizowania kolejnych kluczowych inwestycji" - twierdzi cytowany w komunikacie prasowym Obajtek. Dodaje, że temu ma służyć także finalizacja procesu przejęcia Lotosu i PGNiG.

Spośród piecu wyodrębnionych w płockim koncernie biznesów największe zyski przyniosły kolejno: rafineryjny, energetyczny, petrochemiczny, detaliczny i wydobywczy. W tym kontekście trzeba jednak zwrócić uwagę, że pierwsze cztery obszary działalności zapewniły zysk EBITDA w przedziale 0,95-1,17 mld zł. Tradycyjnie najmniejszy zarobek wykazał biznes wydobywczy, bo zaledwie 0,13 mld zł.

Wypracowane przez Orlen wyniki były lepsze od oczekiwanych przez ogół analityków i inwestorów. W efekcie na otwarciu sesji za akcje spółki płacono 90,2 zł, co oznaczało wzrost o 1,2 proc. Potem zwyżki były jeszcze wyższe.