Reklama
Rozwiń

Nowe wymogi kapitałowe będą dla banków dużym wyzwaniem

Spełnienie odpowiednich poziomów MREL, czyli funduszy własnych i zobowiązań kwalifikowanych, może wymagać od polskiego sektora bankowego emisji w ciągu paru lat obligacji wartych ponad 70 mld zł.

Publikacja: 15.06.2018 05:15

Nowe wymogi kapitałowe będą dla banków dużym wyzwaniem

Foto: 123RF

Narodowy Bank Polski przyznaje, że wprawdzie spełnienie przez banki wymogów MREL ograniczy ryzyko w systemie finansowym i zapewni lepszą wykonalność planów przymusowej restrukturyzacji, ale samo spełnienie tych wymogów będzie dużym wyzwaniem.

Mały polski rynek długu

MREL to nowy wymóg banków dotyczący funduszy własnych i zobowiązań podlegających umorzeniu lub konwersji w razie ich problemów finansowych. Będzie obowiązywał od początku 2023 r., ale już teraz NBP zwraca uwagę, że ze względu na skalę zapotrzebowania na kapitał lub obligacje spełnienie tego wymogu będzie dużym wyzwaniem. Banki w Polsce do tej pory w niewielkim stopniu finansowały się długiem i będą musiały znaleźć nabywców na nowe papiery. Przełoży się to na wzrost średnich kosztów finansowania w porównaniu z obecnym modelem opartym na depozytach klientów detalicznych i firm – dodaje NBP.

Na razie do instrumentów spełniających wymogi MREL zaliczane są tylko fundusze własne i obligacje podporządkowane, ale szykowany jest też nowy, tzw. non-preferred senior debt. To dług nieuprzywilejowany, który będzie plasował się między zwykłymi (dla banków tanimi) i bezpiecznymi obligacjami senioralnymi a papierami podporządkowanymi (dla banków drogimi), bardziej ryzykownymi (ostatnie w kolejce do wykupu w razie problemów banku, mogą zostać zamienione na akcje lub umorzone). Ministerstwo Finansów pracuje nad nowelizacją ustawy o BFG, która wyodrębnieni tę dodatkową kategorię długu i uporządkuje kolejność zaspokojenia wierzycieli w razie upadłości banku (MF przyjmuje, że ustawa, będąca na etapie analizy zgłoszonych uwag, wejdzie w życie z początkiem 2019 r.).

Zdaniem NBP wyzwaniem jest też słaby rozwój naszego rynku długu i ograniczony popyt na długoterminowy dług nieskarbowy ze strony krajowych inwestorów. Z kolei emisje za granicą utrudniają niesprzyjające rozwiązania podatkowe (podatek u źródła).

Kredyty podrożeją?

Foto: GG Parkiet

Reklama
Reklama

– Szacuję, że dziewięć największych polskich banków będzie musiało wyemitować instrumenty zaliczane do wymogów MREL warte 50 mld zł – mówi Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego.

W przypadku całego sektora może to być ponad 70 mld zł. Dla porównania – w 2017 r. banki wyemitowały co najmniej roczne obligacje warte 21 mld zł, a stan ich zadłużenia z tego tytułu wynosił 68 mld zł (w tym 19 mld zł obligacji infrastrukturalnych BGK).

Powierża zakłada, że w zdecydowanej większości emisji będzie to właśnie nowy dług nieuprzywilejowany, a więc papiery najbardziej zbliżone kosztem do zwykłych obligacji. – Ale niektórzy mogą pójść śladem Getinu, który jako pierwszy w Polsce planuje wyemitować AT1, czyli instrument dłużny zaliczany do kapitału podstawowego i mający tę zaletę, że spełnia wymogi MREL jak i kapitałowe, powinien być tańszy niż kapitał i może służyć optymalizacji ROE i polityki dywidendowej – dodaje.

Przyznaje, że uplasowanie tak dużej wartości długu może być wyzwaniem. – Co prawda polskie fundusze inwestycyjne lubią obligacje bankowe, dające im niezły i w miarę bezpieczny zarobek, ale nie mogą koncentrować się tylko na jednej branży. Z kolei OFE się kurczą, pozostaje pytanie, czy do tego czasu powstaną pracownicze plany kapitałowe i w jakim stopniu będą mogły i chciały inwestować w dług korporacyjny. Obligacje banków to nie jest produkt inwestycyjny, który mógłby być szeroko oferowany inwestorom indywidualnym. Przez parę lat musimy popracować nad rozwinięciem rynku kapitałowego poprzez stworzenie PPK lub wspieranie innych form krajowych oszczędności, albo otworzyć się na inwestorów zagranicznych, choćby wprowadzając ułatwienia podatkowe. Emisja długu spełniającego wymogi MREL podniesie koszty finansowania banków, ale z drugiej strony będą one potrzebowały odpowiednio mniej depozytów, więc częściowo oszczędności w tym zakresie zrównoważą wzrost kosztów finansowania. Poza tym banki mogą bronić rentowności, podnosząc oprocentowanie kredytów – mówi Powierża.

Banki
Wyniki BNP Paribas bez fajerwerków. Kursy w dół
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Banki
PKO BP bije rekord zysków. I szykuje sojusz z Allegro
Banki
PKO BP pokazał wyniki za III kwartał
Banki
NBP: banki zarabiają coraz więcej. Od początku roku to już 36 mld zł
Banki
BLIK o atakach hakerów. „Bezpieczeństwo użytkowników nie było zagrożone”
Banki
JPMorgan tokenizuje fundusz private equity na własnym blockchainie
Reklama
Reklama