Narodowy Bank Polski przyznaje, że wprawdzie spełnienie przez banki wymogów MREL ograniczy ryzyko w systemie finansowym i zapewni lepszą wykonalność planów przymusowej restrukturyzacji, ale samo spełnienie tych wymogów będzie dużym wyzwaniem.
Mały polski rynek długu
MREL to nowy wymóg banków dotyczący funduszy własnych i zobowiązań podlegających umorzeniu lub konwersji w razie ich problemów finansowych. Będzie obowiązywał od początku 2023 r., ale już teraz NBP zwraca uwagę, że ze względu na skalę zapotrzebowania na kapitał lub obligacje spełnienie tego wymogu będzie dużym wyzwaniem. Banki w Polsce do tej pory w niewielkim stopniu finansowały się długiem i będą musiały znaleźć nabywców na nowe papiery. Przełoży się to na wzrost średnich kosztów finansowania w porównaniu z obecnym modelem opartym na depozytach klientów detalicznych i firm – dodaje NBP.
Na razie do instrumentów spełniających wymogi MREL zaliczane są tylko fundusze własne i obligacje podporządkowane, ale szykowany jest też nowy, tzw. non-preferred senior debt. To dług nieuprzywilejowany, który będzie plasował się między zwykłymi (dla banków tanimi) i bezpiecznymi obligacjami senioralnymi a papierami podporządkowanymi (dla banków drogimi), bardziej ryzykownymi (ostatnie w kolejce do wykupu w razie problemów banku, mogą zostać zamienione na akcje lub umorzone). Ministerstwo Finansów pracuje nad nowelizacją ustawy o BFG, która wyodrębnieni tę dodatkową kategorię długu i uporządkuje kolejność zaspokojenia wierzycieli w razie upadłości banku (MF przyjmuje, że ustawa, będąca na etapie analizy zgłoszonych uwag, wejdzie w życie z początkiem 2019 r.).
Zdaniem NBP wyzwaniem jest też słaby rozwój naszego rynku długu i ograniczony popyt na długoterminowy dług nieskarbowy ze strony krajowych inwestorów. Z kolei emisje za granicą utrudniają niesprzyjające rozwiązania podatkowe (podatek u źródła).