We wtorek w Pradze rozpocznie się kolejna tura negocjacji w sprawie przyszłości należącej do Polskiej Grupy Energetycznej kopalni węgla brunatnego Turów. Przedłużający się spór rodzi coraz więcej konfliktów zarówno wśród lokalnych społeczności przy polsko-czeskiej granicy, jak i wśród polityków. Niespotykaną jak dotąd polityką komunikacyjną wykazuje się PGE, która włączyła się w polityczne połajanki na Twitterze. Od służb prasowych PGE dostało się nie tylko politykom opozycji, ale nawet wicepremierowi Jarosławowi Gowinowi.
Niefortunne wpisy
„Opozycja gra interesem Polski w sprawie Turowa. Opozycja uderza w ministrów polskiego rządu, mimo że ci od kilku dni prowadzą negocjacje z Czechami w sprawie przyszłości kopalni" – napisała PGE na swoim oficjalnym koncie na Twitterze, odwołując się do materiału z „Wiadomości" TVP. Jednak sama kilka dni wcześniej zaatakowała jednego z członków polskiego rządu – wicepremiera i ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina. PGE nie spodobała się wypowiedź Gowina, który w wywiadzie dla Onetu nie wykluczył, że w sporze z Czechami zostały popełnione poważne błędy, zwłaszcza przez poprzedni zarząd PGE.
„Panie wicepremierze, powinniśmy mówić jednym głosem w sprawie Turowa. Nie ma naszej zgody na dziką transformację energetyczną w Polsce. Zadziwiające jest to, że wicepremier polskiego rządu trzyma stronę Czech i neguje polskie stanowisko w sprawie Turowa" – napisały służby prasowe PGE.