Jak powstawał nowoczesny bank centralny". Tytuł jego książki może być nieco mylący. Nie obejmuje ona bowiem całych, liczących ponad 300 lat dziejów tej instytucji. To opowieść o transformacji brytyjskiego banku centralnego w latach 1979–2003, nieco zahaczająca również o globalny kryzys z 2008 r. i o brexit. W tej historii mamy więc walkę z inflacją na przełomie lat 70. i 80., okres rządów Margaret Thatcher, dylematy dotyczące budowy unii monetarnej w Europie, atak spekulacyjny na funta, a także formalne odzyskanie niezależności przez bank centralny. W tym stosunkowo krótkim okresie zaszły w Banku Anglii bardzo głębokie zmiany. James bardzo szczegółowo omawia tę transformację, dotykając zarówno strategii banku, jego struktury jak i kultury organizacyjnej oraz komunikacji z opinią publiczną.

To poważna monografia rozpisana na blisko 650 stron. James starał się ją jednak pisać w sposób tak przystępny, jak to się tylko dało. W ten sposób na przykład opisywał kwestię reformy struktury banku w 1994 r.: „Za główny cel reformy obrano, jak określał to bank, »nadwyżkę kadry«, czyli »grupę osób, których utrzymanie rocznie pochłaniało ponad milion funtów, i choć były zbędne w stosunku do naszych potrzeb, to nadal im tak płacono, jakby wykonywały pożyteczną pracę«. Postawiono sobie za cel, aby poczucie zaangażowania w życie banku było powszechne: »Zbyt często można spotkać się z sytuacją, że pracownicy banku przygotowują materiał, nie mając jednak pojęcia, jaka głębsza idea skrywa się za ich pracą, lub nie do końca rozumiejąc, w jaki sposób i do czego wykorzystywane są te informacje. Hierarchiczna natura banku sprawia, że praca jest spychana przez kolejne szczeble drabiny zarządzającej«". Na Zachodzie książka Jamesa o Banku Anglii jest już pozycją klasyczną. U nas została ona wydana przez PWN przy współpracy merytorycznej z Narodowym Bankiem Polski. HK