Zdaniem autora Davida Cote'a zarządzający firmami niepotrzebnie zadają sobie to pytanie, ponieważ odpowiedź jest prosta – trzeba skupić się na obu tych kwestiach. Jak jednak tego dokonać? W książce „Wygrać dziś, wygrać jutro" autor przedstawia trzy proste zasady, którymi należy się kierować, jeśli chce się sprostać temu wyzwaniu. Pierwsza to urealnienie praktyk księgowych i biznesowych. Tylko dzięki poznaniu rzeczywistej kondycji finansowej danej spółki zarządzający są w stanie poznać jej mocne i słabe strony oraz przejść do dalszych działań.
Drugą zasadą jest inwestycja w przyszłość, ale „bez przesady". Cote podkreśla, że gdy już znamy sytuację finansową i uporaliśmy się z problemami m.in. natury prawnej, można przejść do następnych działań, jak optymalizacji produkcji czy wejścia na kolejne zagraniczne rynki. Dopiero po uporządkowaniu tych kwestii przychodzi czas na inwestycje, które przyniosą zwrot w dłuższym terminie, np. poprawę relacji z klientami, badania czy poprawę wydajności. Trzeba jednak pamiętać, że aby długoterminowa wizja spółki rzeczywiście się zrealizowała, nie można zapominać o celach na najbliższe miesiące.
Ostatnia zasada to rozwój firmy przy utrzymaniu kosztów stałych na niezmienionym poziomie. To właśnie utrzymanie kosztów w ryzach okazuje się być kluczowym elementem, dzięki któremu spółka uzyskuje elastyczność w zaspokajaniu oczekiwań zarówno krótkoterminowych, jak i długoterminowych inwestorów.
Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że zasady te są trudne do zrealizowania, autor powołuje się na własne doświadczenia z zarządzania spółką Honeywell, której przewodził w latach 2002–2018. Przedsiębiorstwo specjalizujące się głównie w przemyśle jest dziś wyceniane na ponad 155 mld dol., i co warto dodać, jego notowania utrzymują się w trendzie wzrostowym od 2008 r.
Jak podkreśla autor, do wdrożenia wspomnianych zasad nie są potrzebne nadzwyczajne umiejętności zarządzania. Do realizacji postawionych sobie celów firma potrzebowała jednego – dobrego przywództwa. Tylko dzięki stosowaniu na co dzień własnych reguł Cote był w stanie przekonać pracowników do podążania za jego wartościami. GSU