Zgodnie z porozumieniem Państwo Środka zobowiązało się do zwiększenia zakupów amerykańskich produktów rolnych, natomiast Biały Dom nie podwyższył taryf celnych i zapowiedział obniżenie części dotychczas nałożonych do poziomu 7,5 proc. Przedstawiciel Departamentu Handlu USA R. Lighthizer zaznaczył, że umowa pierwszej fazy została „całkowicie skończona" i oprócz tematów związanych z produktami rolnymi obejmuje również kwestie własności intelektualnej. Ma rzekomo zostać podpisana na początku stycznia 2020 r.
Zwracamy uwagę, że obniżenie taryf celnych dotyczy tylko towarów importowanych z Chin o wartości 120 mld USD. Dla pozostałej części o wartości 250 mld USD stawki pozostają na poziomie 25 proc. Wprawdzie skala wzajemnych ustępstw jest niewielka, niemniej jednak rozejm spełnia jedną podstawową funkcję – minimalizuje ryzyko ponownego zaostrzenia konfliktu przed końcem I kwartału 2019 r., który może być udany zarówno dla akcji rynków rozwiniętych, jak i rozwijających się.
Trudno obecnie wierzyć w pełne, długoterminowe porozumienie – strona chińska w miarę upływu czasu będzie miała coraz więcej powodów, by wstrzymać się z ustępstwami do wyborów, z kolei prezydent Trump będzie chciał prawdopodobnie budować popularność na nastrojach antychińskich w USA. II i III kwartał z dużą dozą prawdopodobieństwa przyniosą ponowną eskalację konfliktu.
A co na to Fed? Wydaje się, że porozumienie niewiele wnosi do polityki pieniężnej, a decydenci monetarni nie wykreślą prędko z listy ryzyk politykę handlową. Wciąż istnieje realne prawdopodobieństwo, że Fed w pierwszej połowie 2020 r. powróci do cyklu luzowania polityki monetarnej po tym, jak dane dotyczące rynku pracy oraz inflacji zareagują na negatywne tendencje, które już możemy obserwować na poziomie wzrostu PKB.
Zwracamy ponadto uwagę, że w przeciwieństwie do trzech ostatnich lat, w których Fed angażował się w redukowanie sumy bilansowej, według prognoz na rok 2020 Rezerwa może nabyć nawet do 40 proc. łącznej emisji netto długu skarbowego. W warunkach ograniczającego się popytu zewnętrznego na obligacje USA będzie to istotnym buforem bezpieczeństwa dla amerykańskich skarbówek, które mają szansę na utrzymanie obecnych poziomów rentowności nawet przy dobrych nastrojach na globalnych rynkach. ¶