Na starcie środowej sesji akcje Brastera, producenta systemu do domowej profilaktyki raka piersi świecą krwista czerwienią. Tuż po otwarciu notowań tanieją o 13,5 proc., do 13,66 zł. Tak wyraźna przecena to pokłosie ustalenia ceny emisyjnej na poziomie 13,50 zł. Cena emisyjna jest wyraźnie niższa od ceny rynkowej (we wtorek na zamknięciu akcje kosztowały 15,8 zł) i ceny z ostatniej emisji z czerwca 2015 r. (15 zł). W ofercie ma być zaoferowane łącznie 3 mln akcji. Jej wartość wyniesie 40,5 mln zł. Pierwotnie spółka chciała pozyskać 60-70 mln zł.

-Cieszymy się, że pomimo konkurencyjnych warunków rynkowych - licznych ofert publicznych jakie prowadzone były w ciągu ostatniego miesiąca, zainteresowanie naszą ofertą okazało się duże. Czekamy na zakończenie zapisów w transzy inwestorów instytucjonalnych. Jesteśmy przekonani, że realizacja planu rozwoju spółki, w tym wejście na globalne rynki, zwłaszcza te gdzie najszybciej rozwija się telemedycyna, przełożą się na wzrost wartości dla tych inwestorów, którzy zdecydują się do nas dołączyć – powiedział Marcin Halicki, prezes Brastera Mimo, że środki pozyskane z emisji akcji będą nieco niższe od pierwotnie zakładanych, kierunek naszej strategii i planów inwestycyjnych nie ulegnie zmianie. Cele emisyjne zostały przedstawione według priorytetów, co oznacza że niektóre z nich możemy ewentualnie przesunąć w czasie – dodaje.

W transzy inwestorów indywidualnych znajdzie się ostatecznie 76 010 akcji, a w transzy inwestorów instytucjonalnych 2 923 990 akcji. Zapisy w transzy inwestorów instytucjonalnych będą prowadzone 19-21 lipca. Przydział akcji w obu transzach nastąpi 21 lipca.

Środki pozyskane w ofercie publicznej zostaną przeznaczone na globalną ekspansję systemu domowej profilaktyki raka piersi i rozwój działalności w obszarze telemedycyny.