W poniedziałek akcje telemedycznej spółki Nestmedic notowanej na małej giełdzie taniały nawet o 26,4 proc., do 6 zł, i były najtańsze w historii. Zarząd spółki posiadającej system Pregnabit służący do badania dobrostanu płodu odwołał prognozy finansowe na lata 2017–2022.
Prawo i czas
W tym roku przychody miały sięgnąć 1,2 mln zł, zaś strata netto 3,7 mln zł. Z kolei w 2018 r. spółka miała mieć 6,7 mln zł przychodów i 2 mln zł straty netto. Patrycja Wizińska-Socha, prezes Nestmedic, tłumaczy, że do odwołania prognoz przyczyniły się dwie kwestie, które były trudne do przewidzenia. – Jedna z nich związana jest z prawem i z tym, że telemedycyna w Polsce cały czas się rozwija i nie ma standardów umów dotyczących rozwiązań telemedycznych. Swoje usługi kierujemy do lekarzy i przychodni, a więc w modelu B2B. Przepisy prawa nie są jednoznaczne, w związku z tym przychodnie mają pewne obawy przy podpisywaniu umów, przez co negocjacje z nimi się wydłużają. Jesteśmy przekonani, że umowy będziemy tworzyli w odpowiedni sposób i że rozwiążemy ten problem – mówi prezes. Dodaje, że drugą kwestią jest czas testowania systemu. – Pierwotnie zakładaliśmy, że będzie on wynosił miesiąc. Obecnie widzimy, że partnerzy potrzebują nieco więcej czasu, by zapoznać się z funkcjonowaniem naszego systemu. Pregnabit obecnie dostępny jest w około 40 placówkach w całej Polsce. Podpisaliśmy już kilka kontraktów sprzedażowych. W wielu placówkach mamy też umowy próbne, które w niedalekiej przyszłości powinny przerodzić się w kontrakty komercyjne – tłumaczy.
Aktualizacja strategii
Firma na NewConnect zadebiutowała w połowie czerwca. Od inwestorów pozyskał 8,4 mln zł. Teraz akcjonariusze zastanawiają się zatem, czy w związku z odwołaniem prognoz Nestmedic będzie potrzebował jeszcze kolejnego finansowania do momentu, aż osiągnie próg rentowności. – W tej chwili spółka posiada wystarczające środki, aby realizować swoje działania. Dołożymy wszelkich starań, aby utrzymywać się z działalności własnej. Obecnie pracujemy nad aktualizacją strategii i planu finansowego, które przedłożymy radzie nadzorczej do akceptacji – kwituje Wizińska-Socha.